Polska gwiazda Eurowizji Luna ujawnia, jak bogactwo jej rodziców utrudnia jej karierę, podważając założenia dotyczące przywilejów i niezależności.
Wyświetl dziesięć postów na Instagramie
Bogaci rodzice: błogosławieństwo czy przekleństwo?
Luna, polska reprezentantka na Eurowizję 2024, szczerze przyznała, że bogate pochodzenie wpłynęło na jej karierę. Mimo że jest córką właściciela Dawtony, firmy z wielomilionowymi aktywami, upiera się, że sytuacja finansowa rodziców przyniosła jej więcej wyzwań niż korzyści.
Walka z percepcją społeczną
W niedawnym wywiadzie Luna ujawniła, że bogactwo jej rodziny utrudnia jej rozwój zawodowy. Wyraziła frustrację z powodu ciągłego założenia, że jej sukces kupił ojciec. „To negatywnie wpłynęło na moją samoocenę i nie postrzegam się już jako niezależnej artystki” – powiedziała.
Budowanie własnej tożsamości
25-letnia artystka podkreśliła, że jest własną osobą, odrębną od rodziców. „Nie ma znaczenia, z kim jestem spokrewniona, ponieważ jestem niezależną osobą” – podsumowała Luna, potwierdzając, że jej podróż jako muzyka zbudowana została na jej własnych wysiłkach, a nie na majątku jej rodziny.