Niemcy podejmują decydujące działania w celu ograniczenia nielegalnej imigracji. Minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser i minister spraw wewnętrznych Brandenburga, Katrin Lange, ogłosili otwarcie nowego centrum deportacji w Eisenhüttenstadt, gdzie migranci, którzy weszli do Niemiec nielegalnie, zostaną szybko przetworzeni i odesłani w ciągu dwóch tygodni. „Jeśli ludzie przybędą do Niemiec, mimo że muszą przejść procedury azylowe w innym kraju UE, muszą zostać odesłane szybciej” – podkreślił Faeser.
Ograniczenie zachęt finansowych
Aby zniechęcić nielegalne przejścia, Niemcy ograniczają pomoc finansową dla migrantów w centrum. Zamiast materiałów pieniężnych otrzymają tylko podstawowe potrzeby: „łóżko, chleb i mydło”. Cel jest jasny – niemiecki, mniej atrakcyjny cel dla osób próbujących ominąć legalne procedury azylowe. Rząd niemiecki ściśle współpracuje również z polskimi władzami w celu przyspieszenia deportacji, a Faeser zapewnia: „Jesteśmy w dobrym dialogu z Polską”.
Ogólnokrajowe represje dotyczące nielegalnej migracji
Eisenhüttenstadt nie jest pierwszym tego typu obiektem – Marburg wdrożył już podobne podejście. Rząd planuje ustanowienie tych centrów we wszystkich 16 stanach federalnych, zapewniając, że nielegalni migranci nie mogą zniknąć w systemie, czekając na decyzje. Gdy migracja pojawia się jako główna kwestia przed wyborami z 23 lutego, partie opozycyjne zatrzaskują administrację kanclerza Olafa Scholza za wcześniejszą bezczynność i brak zabezpieczenia granic Niemiec.
Walka Niemiec z deportacjami
Niemcy od dawna walczyły z deportacjami. Tylko w 2023 r. Rząd zwrócił się do innych narodów UE zabranie 74 000 migrantów na mocy rozporządzenia w Dublinie. Zatwierdzono tylko 44 000 wniosków i szokująco, z powodzeniem przeprowadzono mniej niż 6000 deportacji. Wielu Niemców jest sfrustrowanych luźnym egzekwowaniem prawa i wymaga silniejszych działań w celu ochrony bezpieczeństwa narodowego i stabilności społecznej.
