„Polska duma” Trzaskowskiego: niemieckie ogórki i amerykańskie wafle reklamowały się jako rodzime

To nie był dobry tydzień dla platformy obywatelskiej (Platforma Obuwatelska). Ktując serię wpadek, Rafał Trzaskowski przyczynił się do własnego błędu. Podczas szlaku kampanii wzywających patriotyzm ekonomiczny, pokazał dokładnie, jak nie Aby to zrobić. Promując rzekome „słynne polskie produkty”, pokazał niemieckie ogórki i amerykańskie wafle.

Ogórki z domu Donalda?

Podczas spotkania w Ostrowiec Świętokrz przez Rafał Trzaskowski podzielił się anegdotą na temat znalezienia polskich ogórków na półkach sklepowych w Mongolii, mówiąc, że „należy je promować na całym świecie”. Później kandydat KO (Civic Coalition) wyciągnął kilka czekoladowych słodyczy wyprodukowanych w Loublin, o którym mówi się, że jest dość popularny w Azerbejdżanie.

Problem? Cucumbers Trzaskowski był popierany przez Bracia Urbanek sp. Z OO – właściwie produkowany w Niemczech!
Michał Wobś, poseł z Prawa i Sprawiedliwości (PIS), szybko na to wskazał. „Cucumbers Trzaskowskiego (rzekomo polskie przedsiębiorstwo) pochodzą z Niemiec…” napisał na Facebooku.

Być może nie była to wina Trzaskowskiego – na przykład mógł otrzymać słoik od Donalda Tuska. Ale to nie było jego jedyne zakłopotanie tego dnia. W rzeczywistości każdy ruch wydawał się nieudany.

Przegapił również znak z waflami…

Wafle „Prince Polo”, okrzyknięte przez Trzaskowskiego jako polski hit w Azerbejdżanie, są produktem amerykańskiej firmy Mondelez International. To prawda, że ​​byli kiedyś polską marką – ale tylko do 1993 roku.

Nie wiedział, jaka była prawda…