„Bezpośrednio zagroził istnieniem naszego państwa”. Płk Kwaśniak na „linii Vistula”

„Plan operacji obronnych był niebezpieczny. Jego wdrożenie bezpośrednio zagroziło istnianiu naszego państwa i jego zdolności obronnych. Brakowało sił i zasobów, a założenie, że wsparcie NATO przybyłoby w ciągu 10 do 14 dni, było nierealne – faktycznie zajęłoby to od 2 do 3 miesięcy. Personel ogólny znał prawdę” – powiedział koś Mariusz Błaszczak i prof. Sławomir Cenckiewicz w sprawie ujawnienia planów obrony „linii Vistula” Polski.

Ujawniając „linię Vistula”. Zarzuty przeciwko Błaszczakowi i prof. Cenkiewiczowi

W czwartek były dyrektor wojskowego biura historycznego, prof. Sławomira Cenkiewicza, pojawił się przed działem wojskowym prokuratury okręgowej Warszawy, gdzie został formalnie oskarżony o ujawnienie części Polski „Warta” Planu Obrony.

Wcześniej były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak również został oskarżony w tej samej sprawie.

Postępowanie, prowadzone przez prokuratora Marcina Maksjana, było kluczowym tematem czwartkowego posiedzenia Parlamentarnego Komitetu ds. Przeciwdziałania bezprawiemu. Jednym z ekspertów był pułkownik Grzegorz Kwaśniak.

„Każdy, kto próbuje ocenić wyniki ministra Błaszaka jako szefa Ministerstwa Obrony Narodowej, powinien najpierw spojrzeć na stan sił zbrojnych w 2015 r., Zaledwie kilka miesięcy przed rządem PIS. Wiosną 2015 r. Książka Wygaszanie Polski (świąteczne Polskę) i opublikowane przez nas? Zidentyfikował pięć kluczowych słabości – powiedział.

Dodał, że w 2015 r. „Siły obronne zostały słabo rozmieszczone – większość stacjonowało wzdłuż granicy zachodniej i środkowej Polski, pozostawiając granicę wschodnią praktycznie nie bronioną”.

„Zaczęło się to zmieniać w 2016 roku. Antoni Macierewicz ustalił terytorialne siły obronne, zaczynając – bardzo celowo – na wschodniej granicy” – zauważył Kwaśniak.

„Fałszywa profesjonalizacja”

Stwierdził ponadto, że „tak zwana profesjonalizacja polskich sił zbrojnych zapoczątkowanych w 2008 r. Pod TUSK doprowadziła do upadku struktury obronnej, wywołując niekontrolowane odpływ profesjonalnych żołnierzy”. Wymienił kilka problemów:

  • Brak wyszkolonych rezerw
  • Luki treningowe z powodu zawieszenia poboru
  • Złamany system treningowy, który ewoluował przez 10 lat
  • Przestarzały sprzęt i broń
  • Nierealistyczna i szkodliwa koncepcja niezależnej operacji obronnej

„Nie było szansy na skuteczną obronę. Te 13 brygad mogło wykonywać opóźniające działania podczas oczekiwania-realistycznie, nie 14 dni, ale 2 do 3 miesięcy. Oznaczałoby to dwie trzecie przekroczenia kraju”-wyjaśnił Kwaśniak.

Omówił także założenia klasyfikowanej oceny dokumentów sił zbrojnych.

„Ten dokument, utworzony co dwa lata przez personel generalny Rady Ministrów, ocenia gotowość operacyjną. Jest to dokument sklasyfikowany, który został odrzucony. Wykazał, że tylko 49% sił ziemi miało jakąkolwiek gotowość bojową, podczas gdy ponad 50% nie zostało całkowicie niecasyfikowane. W 2012 r., Personel generalny wiedział o tym. Tylko 21% sił było wysoką odzieżą. oni, gen. Gocieł – który jest teraz głośnym – jego szansa na zrobienie czegoś znaczącego, ale powiedziałbym, zmarnował to – zauważył.

„Personel generalny znał prawdę”

Jego zdaniem „odpowiedzialność rozciąga się również na polityków, ponieważ ostatecznie to premier i minister obrony nadzorują siły zbrojne. Musimy to być świadomi”.

„Plan operacji obronnych był niebezpieczny. Jego wdrożenie bezpośrednio zagroziło istnianiu naszego państwa i jego zdolności obronnych. Brakowało sił i zasobów, a założenie, że wsparcie NATO przybyłoby w ciągu 10 do 14 dni, było fałszywe – realistycznie zajęłoby to od 2 do 3 miesięcy. Personel ogólny znał prawdę”.