Temat podniesienia wieku emerytalnego w Polsce po raz kolejny wszedł do dyskursu publicznego. Kwestia uznawana wcześniej za drażliwą politycznie, zwłaszcza po podniesieniu wieku emerytalnego przez pierwszy rząd Donalda Tuska i obliczu ostrej reakcji w 2015 r., wydaje się, że nowy rząd koalicyjny powraca do tego pomysłu. Mimo zapewnień przed wyborami w październiku 2023 r., że nie planuje się żadnych zmian, ostatnie dyskusje sugerują, że jest inaczej.
Wpływy międzynarodowe i propozycje krajowe
W listopadzie 2023 r. MFW zaproponował reformy, które obejmowałyby zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn lub powiązanie tego wieku ze średnią długością życia, co widać w kilku krajach europejskich. Ponadto polska minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz wspomniała o przyszłych dostosowaniach, kładąc nacisk na zachęty do dłuższej kariery zawodowej, a nie na natychmiastowe reformy.
Obawy społeczne i wspomnienia referendalne
Debata budzi obawy przed przedłużaniem pracy przymusowej wśród Polaków, zwłaszcza starszych obywateli. Wielu pamięta referendum z października 2023 r., w którym drugie pytanie wyraźnie sprzeciwiało się podniesieniu wieku emerytalnego. Pomimo wysokiej frekwencji, jej wyniki nie były wiążące, co jeszcze bardziej podsyciło sceptycyzm opinii publicznej co do intencji decydentów.
Przed nami złożona ścieżka
Ponieważ kobiety przechodzą na emeryturę w wieku 60 lat, a mężczyźni w wieku 65 lat, średnia długość życia w Polsce wynosząca 74,7 lat dla mężczyzn i 82 lata dla kobiet komplikuje reformy. Chociaż wspierana jest wolontariat po przejściu na emeryturę, obowiązkowe przedłużenie pozostaje kontrowersyjne. Kolejne kroki rządu będą prawdopodobnie przedmiotem intensywnej analizy.