Imponujący bieg Magdaleny Fręch kończy się w Pekinie po porażce z Shuai Zhangiem

Imponująca passa Magdaleny Fręch w turnieju WTA 1000 w Pekinie dobiegła końca po porażce w czwartej rundzie z Chinką Shuai Zhangiem. 35-letnia chińska weteranka zwyciężyła 6:4, 6:2, wyhamowując dynamikę Fręcha po tym, jak polska zawodniczka zaskoczyła wielu swoimi występami na wcześniejszych etapach turnieju.

Fręch rozpoczęła od pożegnania w pierwszej rundzie, a w drugiej przebrnęła przez trzysetową walkę z Alycia Parks. Następnie w trzeciej rundzie dokonała niezwykłego powrotu, podnosząc się po porażce 0:6 w pierwszym secie i pokonując Dianę Schnaider 6:3, 6:4, pokazując swój hart ducha i determinację.

Pomimo jej silnej formy spotkanie z Zhangiem okazało się zbyt trudne. Pierwszy set był zacięty, a obaj gracze zmieniali się na przerwy, zanim Zhang wykorzystał kluczowy moment i wygrał 6:4. W drugim secie Zhang wcześnie dominował i choć Fręch krótko walczył, Chińczyk zapewnił sobie zwycięstwo i awansował do ćwierćfinału.

Magdalena Fręch – Shuai Zhang 0-2 (4-6, 2-6)