W wywiadzie dla neoTVP Lech Wałęsa zaprzeczył współpracy z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa. „Im bardziej mnie podejrzewają, tym wyżej się wspinam” – odpowiedział Wałęsa, gdy zapytano go o zarzuty współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa.
Sprawa współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa zapoczątkowała rozmowę byłego prezydenta w TVP Info. Wałęsa ponownie zaprzeczył, że raportował komunistycznemu reżimowi jako TW (w skrócie „tajny agent” – red.) Bolek.
Wałęsa i Bolek
„Jestem praktykiem, który myśli inaczej niż wielu teoretyków. Zrobienie ze mnie Bolka jest z mojego punktu widzenia największym zaszczytem. Bo oni nie mogą uwierzyć, że ten prosty człowiek, ten elektryk, dokonał takich rzeczy. Ktoś musiał mu pomóc. Patrzą, kto, dopracowują nazwiska. Nie mogą znaleźć nikogo. Więc kto? Służba Bezpieczeństwa” – tłumaczył Wałęsa.
„Kto wrobił mnie w Bolka?” – kontynuował Wałęsa. „To było dossier sporządzone przeciwko mnie, które zamienili w akta agenta” – dodał.
„Gdyby chcieli mnie jako agenta, prawdopodobnie bym się zgodził, bo wtedy byłem bohaterem. Wierzyłem, że mogę wejść do środka i wysadzić ich w powietrze… Ale nie chcieli mnie jako agenta” – stwierdził.
W oświadczeniu z 11 kwietnia 2019 r. Instytut Pamięci Narodowej poinformował, że kwestia współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa w pierwszej połowie lat 70. jest bezsporna.
Potwierdzają to nie tylko oryginalne akta odnalezione po śmierci Czesława Kiszczaka (teczka personalna i teczka pracy tajnego współpracownika o pseudonimie „Bolek”), ale także zachowane zapisy SB. Informacje na ten temat można znaleźć także w wielu innych dokumentach, nie tylko polskiej bezpieki, ale i np. czechosłowackiej – jak można przeczytać w oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej Instytutu Pamięci Narodowej.