Moment Polski do wzmocnienia: Saryusz-Wolski na temat realiów geopolitycznych

W ostatnich dniach wysłannicy prezydenta USA Donalda Trumpa przerzucili Europę, próbując znaleźć sposób na zakończenie wojny na Ukrainie, wywołanej przez rosyjską inwazję. Połączenie i frustracja rozprzestrzeniły się wśród elit politycznych w Europie, gdy lecą różne wiadomości. W tym samym czasie rozmowy między amerykańskimi i rosyjskimi urzędnikami rozpoczęły się w Rijadzie, a Europa stara się o miejsce przy stole negocjacyjnym.

Jacek Saryusz-Wolski, były PET z Polski Partii Prawa i Sprawiedliwości (PIS), rozważał złożoną sytuację podczas wywiadu z dziennikarzą Katarzyną Gójską w telewizji Republika.

Mgła negocjacji i panika europejska

Saryusz-Wolski opisał negocjacje jako wciąż w powijakach, z niewielkimi informacjami z pierwszych spotkań w Rijadzie. „Dotychczasowe stwierdzenia nie oferują zbyt wiele poza tym, że obie strony są wobec siebie uprzejmi” – powiedział.

Zwrócił uwagę na mieszane sygnały pochodzące z różnych źródeł, w tym Rijadu i wybitnych postaci, takich jak Pete Hegseth i gen. Keith Kellogg. Uważa, że ​​to „zamieszanie” nie jest przypadkowe, ale celową taktykę. „Wysyłane są sprzeczne wiadomości w celu oceny stanowiska drugiej strony. Jest to obliczony ruch Waszyngtonu, a nie błąd – wyjaśnił.

Według Saryusz-Wolski przywódcy europejscy panikują. „Wśród elit w Europie jest prawdziwa histeria, a nawet niektóre polskie media zostają w to wciągnięte. Musimy zachować spokój i racjonalne. Nadal jesteśmy na bardzo wczesnym etapie tego procesu – podkreślił.

Puste obietnice i potrzeba strefy buforowej

Patrząc na możliwe wyniki, Saryusz-Wolski wspomniał o potencjalnych ramach, w których ustanowiono linię rozgraniczającego, z stacjonującymi przez nią wojsk europejskich, a Rosja zgadza się na takie warunki. „Jeśli jest to możliwe do osiągnięcia i zrównoważone, może to być dobre rozwiązanie. Zapewniłoby to Polsce istotną strefę buforową – powiedział.

Jednak odrzucił ostatni szczyt w Paryżu jako nic więcej niż pusta rozmowa. „Za tymi stwierdzeniami nie ma żadnej substancji” – powiedział wprost.

Polska musi teraz podjąć działania

Biorąc pod uwagę obecną niestabilność geopolityczną, Saryusz-Wolski podkreślił, że Polska musi działać zdecydowanie. „Jest tam dużo zamieszania, a niektórzy myślą, że to koniec świata. Ale Polska musi pozostać pragmatyczna i wykorzystać tę okazję. Musimy zrobić drugi duży skok w ekspansji wojskowej, przygotowując się do najgorszego scenariusza ”-powiedział.

Ostrzegł, że nawet jeśli osiągnięto umowę między Ukrainą a Rosją, może to być tylko tymczasowe. „Eksperci wojskowi twierdzą, że nawet jeśli zostanie zawarte umowy, da nam to tylko krótką przerwę. W najgorszym przypadku musimy być ponownie gotowi na konflikt za trzy lub cztery lata. Oznacza to znaczne zwiększenie wydatków na obronę i upewnienie się, że utrzymujemy proamerykańskiego prezydenta u władzy ”-doradził Saryusz-Wolski.

Postawa Turcji i niebezpieczny hazard w Europie

Saryusz-Wolski zwrócił również uwagę na często odwrócony czynnik: silny sprzeciw Turcji wobec Ukrainy rezygnujący z jakiegokolwiek terytorium. „Podczas gdy Europa Zachodnia wydaje się gotowa zaakceptować utratę ziemi, Turcja – pod prezydentem Erdoğanem – wyjaśniła, że ​​nie pozwolą. To dodaje kolejną nieprzewidywalną warstwę do tego, jak rzeczy mogą się skończyć ” – zauważył.

Stojąc silnie w USA

Dla Polski nadszedł czas, aby umocnić, wzmocnić swoje wojsko i podwoić sojusz ze Stanami Zjednoczonymi.

„Nie możemy podążać za elitami europejskimi, które są zdenerwowane Ameryką, że poinformowało ich prawdę. Niektórzy mówią nawet o uzyskaniu gwarancji bezpieczeństwa z Chin, co jest nie tylko naiwne, ale mogą niebezpiecznie sprowokować USA ”

Ostrzegł.