5 grudnia 1929 roku w Warszawie narodziła się legenda – Stanisław Bareja, twórca filmowy, który później zdobył tytuł niekwestionowany król polskiej komedii. Jego twórczość filmowa, w tym kultowe filmy, m.in Miś (Miś), Poszukiwany, Poszukiwana (Poszukiwany mężczyzna), I Nie ma róży bez ognia (Nie ma róży bez ognia), a także kultowy serial telewizyjny Alternatywy 4to nie tylko ponadczasowe komedie, ale także przenikliwe portrety życia pod władzą komunistyczną PRL.
Mistrz geniuszu satyrycznego
Wyróżnia go umiejętność Barei wykorzystywania humoru jako obiektywu do krytyki absurdów życia w PRL. Zwłaszcza jego prace z lat 70. i 80. pozostają kamieniami probierczymi kultury, ukazując paradoksy i nieefektywność systemu pełnego sprzeczności. Poprzez ostrą satyrę Bareja obnażył bezsensowną biurokrację, propagandę i zachowania społeczne tamtej epoki. Jego komedie, za jego życia często niedoceniane przez krytykę, dziś uznawane są za bezcenne migawki z historii Polski.
W wywiadzie z 2009 roku wieloletni współpracownik Barei, Stanisław Tym, wspominał: „Dziś mówi się o absurdach z filmów Barei, ale Staszek nie musiał ich wymyślać. Cały system był jednym wielkim absurdem.”
Wczesne dni
Urodzony w rodzinie przeniesionej później do Jeleniej Góry, Bareja rozpoczął swoją przygodę z filmem w prestiżowej łódzkiej Szkole Filmowej w 1949 roku. Jego wczesne prace obejmowały m.in. Drugie sumienie (Drugie sumienie), film studencki, od dawna uważany za zaginiony, ale niedawno odnaleziony i zdigitalizowany.
Jego pełnometrażowy debiut pt. Mąż twój żony (Mąż Jego Żony) w 1960 r., był początkiem jego płodnej kariery. Choć początkowo skupiał się na wesołych komediach muzycznych, Bareja szybko zwrócił się w stronę ostrej jak brzytwa satyry. W latach 70. jego prace stały się zjadliwymi komentarzami do rzeczywistości społecznej i politycznej PRL-u.
Walka z cenzurą
Władze PRL nie były zwolennikami lekceważenia Barei. Scenariusze były mocno cenzurowane, zaaranżowano negatywne recenzje, a zasoby na produkcję celowo ograniczano. Jednak Bareja nie ustępował. Jego nowatorskie techniki, zrodzone z konieczności – takie jak kręcenie bez wielokrotnych ujęć – nadawały jego filmom surowy, wyrazisty urok.
Film reżysera z 1978 r Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz (Co zrobisz, gdy mnie złapiesz?) był momentem kluczowym. Zjadliwa krytyka propagandy i korupcji społecznej, została odłożona na półkę przez cenzurę i opublikowana dopiero po znaczących edycjach. Pomimo tych wyzwań film głęboko odbił się echem wśród widzów.
Buntownik za kamerą
Opór Barei wykraczał poza jego filmy. Wspierał polską opozycję demokratyczną, potajemnie oferując swój dom jako bezpieczną przystań dla działalności podziemnej, w tym organizując zgromadzenia Solidarność aktywiści. Przemycał nawet sprzęt drukarski z Wiednia dla dysydentów.
Jego arcydzieło Miśukończony podczas krótkiego rozluźnienia cenzury w 1980 roku, doskonale oddaje absurd i zakłamanie panujące w społeczeństwie PRL. Mimo początkowych ingerencji cenzury stał się filmem przełomowym w polskim kinie.
Dziedzictwo śmiechu i oporu
Ostatnie dzieła Barei, m.in Alternatywy 4 I Zmiennicy (Zastępca), kontynuował swoją tradycję dowcipnego i precyzyjnego satyrowania życia codziennego. Niestety, jego życie zostało przerwane w 1987 roku po krwotoku mózgu w Essen w Niemczech, gdzie pracował nad projektem dokumentalnym.
Choć Bareja za życia spotykał się z wrogością ze strony krytyków i władz, jego filmy zyskały uznanie. Dziś jego dzieła uznawane są nie tylko za komedie, ale także za dokumenty historyczne, uwieczniające odporność i humor polskiego społeczeństwa poddanego uciskowi.
Umiejętność Stanisława Barei rozśmieszania widzów refleksją nad trudną rzeczywistością swoich czasów ugruntowała jego dziedzictwo jako mistrza polskiego kina. W dniu, w którym przypadałyby jego 95. urodziny, pamiętamy nie tylko jego geniusz, ale także jego odwagę w obliczu przeciwności losu.