„Zgodnie z obecnym ustawą o sankcjach, nasza firma nie importuje gazu z Rosji, ani go handluje. Działamy w pełnej zgodności z przepisami, w tych samych warunkach rynkowych, co nasze konkurenci. Uważam, że LNG powinien zostać włączony w następnej rundzie sankcji UE” – powiedział Pawel Rudnicki, CEO Omne Energia, w wywiadzie z Gazeta Polską.
Na terenie magazynu zakupionego przez MZA stoi instalację paliwa gazu dla autobusów. Jest własnością Omne Energia – firmy kontrolowanej wcześniej przez rosyjskich właścicieli – i została sprzedana za symboliczną kwotę 3 Złoty. Dlaczego taka niska cena?
„Suma może wydawać się symboliczna”, wyjaśnia Rudnicki. „W rzeczywistości, w czasie sprzedaży we wrześniu 2024 r., Przedsiębiorca Omne Energia był w tragicznych Cieśninach finansowych. Po umieszczeniu na liście sankcji firma nie mogła już robić gazu z terminali Spinoujście, sprzedawać gaz do klientów lub zarabiać na infrastrukturze. Mimo to było to legalne, aby było to legalnie wymagane do utrzymywania swoich instalacji z przeliczeń gazu, przeprowadzania bezpieczeństwa – technice technice technice i technice. To kosztowało ponad 20 milionów Złotych rocznie.
Niezależne wyceny zawodowe potwierdziły, że już w II wieku 2024 r. Wartość rynkowa firmy spadła do zera. Audytor ostrzegł, że do 2025 r. Firma nie będzie już w stanie wywiązać się ze swoich zobowiązań finansowych. „Ta rzeczywistość stała w wyraźnym kontraście z rzekomą„ wielomilionową wyceną ”, które zgłosiły niektóre media”-podkreślił Rudnicki.
Mimo to firma miała materialne aktywa – konta, konta i instalacje takie jak ta na ulicy Połochcińska. Czy nie byli coś warte?
„Chociaż w tych aktywach była wartość nominalna, nie mogliśmy z nich skorzystać. Nie mogliśmy ich sprzedać, zarabiać na zarobki” – wyjaśnił Rudnicki.
Dlaczego nie?
„Ustawa o sankcjach została zaprojektowana w celu zapobiegania przeniesieniu pieniędzy na Rosję. Rosyjscy właściciele nie mogli repatriować funduszy. Aktywa były skutecznie i trwale zamrożone. Zarówno w 2023 r., I 2024 r. Firma działała pod nadzorem Ministerstwa Finansów, a krajową administrację dochodów, która monitorowała wszystkie transakcje, aby zapewnić, że fundusze były wykorzystywane wyłącznie na pensję personelu.
Ta rzeczywistość dała grupie polskich pracowników silną zachętę do negocjacji przejęcia i pełnej „polonizacji” firmy.
Niedawno Gazeta Polska poinformowała, że obecny wiceprezydent Omne Energia wcześniej pełnił funkcję zastępcy szefa CP Energia – firmy, która współpracowała z Gazpromem w 2000 roku. Czy to wcześniejsze przynależność wpływa dziś na działalność Omne Energia? Czy są jakieś aktualne powiązania z rosyjskimi lub białorusami?
„To kluczowe pytanie” – powiedział Rudnicki. „Omne Energia nie ma żadnych umów ani powiązań z żadnymi firmami lub podmiotami z Rosji lub Białorusi. Spółka należąca do pracowników, która posiada Omne Energia, jest również całkowicie wolna od takich powiązań. Nasza rada zarządzająca, rada nadzorcza i dobrzyci, są polscy z rezydencją podatkową w Polsce, a żadna z nich nie ma powiązań ani porozumień z rosyjskimi lub belarusami.”
Ponownie powtarzając: „Nie importujemy gazu z Rosji. Nie handlujemy rosyjskim gazem. Działamy w tych samych warunkach prawnych i rynkowych, co nasza konkurencja. Uważam, że UE powinna przedłużyć sankcje na pokrycie LNG. Trzy lata po tym, jak rosyjska inwazja na Ukrainę, Europa powinna przestać importować LNG z tego kierunku – niezależnie od alternatywnych alternatywnych alternatywnych alternatywnych alternatywnych alternatywnych.
Ale do czasu inwazji i nałożenia sankcji handel rosyjskim gazem w Polsce było legalne. Został nawet importowany przez przedsiębiorstwa państwowe, a mniejsze firmy przyniosły LNG i LPG, niezależnie od strony rządzącej.
„Przez dziesięciolecia rynek gazu był powiązany z wschodnim importem. Ale to jest przeszłość – przynajmniej tak mam nadzieję” – powiedział Rudnicki. „Tak, nasz obecny wiceprezydent był zastępcą szefa CP Energia w latach 2007–2010, ale nie ma to wpływu na obecne działalność Omne Energia”.
Kiedy Omne Energia po raz pierwszy złożyła wniosek o usunięcie z listy sankcji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji i dlaczego?
„Od lutego 2022 r., Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, my – kompletni pracownicy i członkowie zarządu – bada pomysł zakupu firmy. Byliśmy głęboko dotknięci wiadomościami i historiami od naszych ukraińskich kolegów. Byli właściciele nie byli przeciwni sprzedawaniu, ale wydawało się, że czekają wojnę w nadziei na realizację biznesu później.
„Pierwszą prośbą o usunięcie nie miała pełnej dokumentacji. Nikt tak naprawdę nie wiedział, jak ten proces działał. Jako menedżerowie chcieliśmy pokazać właścicielom, że poważnie podchodzimy do zakupu firmy. Wniosek został odrzucony, sygnalizując Rosjanom, że nie będą odzyskują kontroli nad aktywami. Ich wybór był teraz sprzedawany lub stawić czoła bankiecie – coś, co przewidywane przez Eksperty w 2025 r., Omne, która stała się rozliczającą celem, nie było sprzedawane, nie było wbudowani, nie było to, że nie będzie to corgonistyczna wiarygodność, nie była to wzrost liczby liisty „Wielomilionowe przedsiębiorstwo”.
Skąd pochodzi gaz dostarczany przez Omne Energia? A co z 2023 r.?
„Firma zaczęła dywersyfikować swoje źródła gazu jeszcze przed wojną. W latach 2016–2023 tylko około 30% naszych podaży pochodziło z rosyjskich źródeł. Od 2025 r. Cały gaz dostarczany naszym klientom pochodzi z leków Kaczyńskich LNG terminal w Spinoujście – wyposażony w Orlen lub z certyfikowanych firm handlowych, które dostarczają Dokumentację Dokumentacji Gasu.
„Omne Energia jest zgodna zarówno z przepisami polskimi, jak i międzynarodowymi, zwłaszcza w odniesieniu do dróg dostaw i bezpieczeństwa energetycznego”.