Prawo i sprawiedliwość (PIS) przedłożyło SEJM projekt ustawy o zakazie wejściowym dla obywateli określonych krajów. „O jakich krajach mówimy? Są to kraje, z których większość z tak zwanych„ inżynierów ”przychodzi-te przemycane na zachodniej granicy z terytorium niemieckiego. Kraje te powinny być wymienione w regulacji przez Radę Ministrów”, ” – powiedział Mariusz Błaszczak.
Dzisiaj posłowie z prawa i sprawiedliwości rozpoczęli inspekcje na stanowiskach strażników granicznych wzdłuż zachodniej granicy Polski.
PIS naciska na zakaz wejścia
„Dlaczego prowadzimy te inspekcje? Ponieważ czujemy się zobowiązani do zapewnienia bezpieczeństwa naszej ojczyzny, Polski. Ponieważ krytycznie oceniamy rząd Donalda Tuska i bezczynność koalicji z 13 grudnia, kierowaną przez Tuska, jeśli chodzi o bezpieczeństwo narodowe. Dziś Polska doświadcza migracji, spowodowane działaniami niemieckich władz niemieckich – są sąsiednich niemieckich – i jego rządu, a nie reaguje na to, że to z tego kryzysu”. powiedział Mariusz Błaszcz, szef klubu parlamentarnego PIS, podczas prasowej briefingu w Słubice.
Ogłosił, że prawo i sprawiedliwość przedłożyły dziś SEJM projekt ustawy o nałożeniu zakazu wstępu na obywateli niektórych krajów. Oświadczył, że PIS zażąda, aby projekt ustawy zostanie przetworzony na następnej sesji parlamentarnej.
„Które kraje są te? Kraje, z których większość z tych„ inżynierów ”pochodzi – te przemycane przez zachodnią granicę z Niemiec. Kraje te powinny zostać wymienione w regulacji przez Radę Ministrów” Dodał Błaszczak.
TUSK: Nie pozwolimy strażnikowi graniczne sparaliżowanie
Nielegalna migracja staje się coraz bardziej widoczna wzdłuż zachodniej granicy Polski. Niemcy przenoszą się na obywateli terytorium polskich z krajów afrykańskich – zgłaszających zatwierdzenie polskich usług granicznych. Zorganizowane grupy polskich obywateli, w tym te związane z ruchem obrony granicznej, próbują przeciwdziałać tej praktyce. Grupy te zostały skrytykowane przez członków rządu Donalda Tuska, w tym samego premiera.
Dzisiaj Tusk opublikował w mediach społecznościowych, mówiąc: „Im bardziej państwo polskie odzyskuje kontrolę nad swoimi granicami, tym bardziej agresywnie jest atakowany przez PIS, Konfederację i ich milicje”. Stwierdził, że jest próba „Paraliżuje polską straż graniczną”.
Co powiedział Merz?
We wtorek Tusk ogłosił, że tymczasowe kontrole zostaną przywrócone do Polski z Niemcami i Litwą, począwszy od 7 lipca i trwające 30 dni.
Niemiecki kanclerz Friedrich Merz, komentując decyzję Tuska, mówił o wspólnych wysiłkach i polskich kontrolach osób opuszczających kraj. Rzecznik polskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Jacek Dobrzyński, napisał w mediach społecznościowych:
„Nie ma planów wspólnego polsko-niemieckiego lub polsko-litewskiego kontroli granicy. Straż graniczna, wraz z policją wojskową, siłami obronnymi terytorialnymi i zwykłą policją, przygotowuje się do działania niezależnie i ustanawia tymczasowe punkty kontrolne graniczne po polskiej stronie. Oczywiście, strażnik graniczny będzie kontynuował współpracę z partnerami pod kodem granicznym Schengen.”
Co ciekawe, kwestia kontroli granicznej przyciągnęła uwagę europejskich mediów. EURACTIV Raporty na temat napięć między TUSK i Merz.
W wywiadzie dla sklepu niemieccy politycy powiązani z SPD twierdzą „Zemsta Tuska za Niemcy odwracając migrantów z powrotem na granicy”. Dodali też to „Największą niespodzianką było to, jak opóźniona była odpowiedź”.