Polskie sieroty wojenne znalazły schronienie w Nowej Zelandii w 1944 roku, tworząc dziedzictwo odporności i przyjaźni.
31 października 1944 roku do Pahiatua w Nowej Zelandii przybyło 733 polskich dzieci, głównie sierot, wraz z opiekunami. Dzieci te, wysiedlone przez siły radzieckie i zawieruchy wojenne, przeżyły brutalne deportacje do Związku Radzieckiego. Teraz, dzięki wysiłkom premiera Nowej Zelandii Petera Frasera i pracowników organizacji humanitarnych, znaleźli schronienie.
Nowe życie w obcym kraju
Dzieci, osiedlone w przekształconym obozie wojskowym, zaczęły przystosowywać się do nowego życia, ucząc się języka angielskiego i integrując się ze społeczeństwem Nowej Zelandii. Dzięki polskim nazwom ulic i szkół Pahiatua stała się znana jako „Mała Polska”. Gościnność Nowej Zelandii pomogła młodym uchodźcom dostosować się do świata, który mogli w końcu nazwać swoim.
Trwałe dziedzictwo
Wiele z tych dzieci pozostało w Nowej Zelandii, budując udane życie i przyczyniając się do rozwoju społeczności. Ich historia pozostaje świadectwem empatii Nowej Zelandii w trudnym rozdziale historii.