Polska wysłała swoje myśliwce wcześnie rano wzdłuż wschodniej granicy w odpowiedzi na serię rosyjskich nalotów, których celem była zachodnia Ukraina, w tym miasto Lwów. Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych RP (DORSZ) potwierdziło rozmieszczenie w oświadczeniu opublikowanym na platformie społecznościowej X.
Rosyjski atak na Lwów był śmiertelny, w wyniku którego zginęło siedem osób, w tym troje dzieci, a ponad 35 zostało rannych. Ataki te zaostrzyły napięcia w regionie, a rosyjskie lotnictwo dalekiego zasięgu stanowiło ciągłe zagrożenie dla Ukrainy i jej sąsiadów.
„Była to wyjątkowo pracowita noc dla polskiego systemu obrony powietrznej, gdyż zaobserwowaliśmy wzmożoną aktywność rosyjskich samolotów dalekiego zasięgu, które przeprowadzały ataki na cele na zachodniej Ukrainie”
przeczytaj oświadczenie DORSZ.
Polskie władze ostrzegły również mieszkańców południowo-wschodniej Polski, że mogą zauważyć zwiększony poziom hałasu z powodu wzmożonej aktywności polskich i sojuszniczych samolotów w krajowej przestrzeni powietrznej. Ten wzrost liczby operacji jest bezpośrednią odpowiedzią na trwające zagrożenie ze strony rosyjskich działań wojskowych.
DORSZ podkreślił, że ostatni znaczący wzrost aktywności rosyjskiego lotnictwa dalekiego zasięgu miał miejsce w nocy z 1 na 2 września, co wskazuje na stały charakter zagrożenia.
„Wszystkie niezbędne procedury mające na celu zabezpieczenie polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione, a Dowództwo Operacyjne uważnie monitoruje sytuację”
dodano w oświadczeniu.
❗️Uwaga, w południowo-wschodnim państwie kraju, może wystąpić podniesiony poziom zagrożenia z powodu operacji w naszej przestrzeni powietrznej polskich i samolotów lotniczych.
Jest to kolejna ofiara noc dla całego systemu ochrony powietrznej w Polsce z… fot.twitter.com/PNwHSv07Up
— Dowództwo Operacyjne (@DowOperSZ) 4 września 2024 r.
Szczególnie tragiczny okazał się atak na Lwów, kiedy to w budynku mieszkalnym w pobliżu głównego dworca kolejowego wybuchł pożar, co jeszcze bardziej pogłębiło cierpienie mieszkańców miasta.