Rosnący import rosyjskich nawozów do Polski zagraża lokalnym producentom i wywołuje wezwania rządu do działań.
Polska jest liderem Unii Europejskiej w imporcie nawozów azotowych z Rosji, którego wolumen od stycznia do sierpnia 2024 r. wyniósł 862 tys. ton. Import ten stanowi ponad 26% całkowitego eksportu nawozów Rosji do UE. Polscy producenci i ich europejscy odpowiednicy wyrażają obawy dotyczące negatywnego wpływu taniego importu na branżę.
Ceny dumpingowe podcinają lokalnych producentów
Jako główne wyzwanie eksperci wskazują dumping cenowy ze strony firm rosyjskich i białoruskich. Praktyka ta uderza w producentów polskich i unijnych, którzy już teraz zmagają się z wyższymi kosztami produkcji, zwłaszcza w związku ze wzrostem cen gazu. Napływ zagraża pozycji konkurencyjnej lokalnych firm i zwiększa zależność od importu ze Wschodu.
Wzywa do interwencji politycznej
W odpowiedzi polski przemysł nawozowy wzywa rząd do podniesienia ceł na nawozy z Rosji i Białorusi do 30% oraz do wprowadzenia bardziej rygorystycznych kontroli importu. Działania te – zdaniem producentów – mogłyby chronić polski sektor rolniczy i zapobiegać dominacji rynkowej dostawców ze Wschodu.