W końcowym etapie kampanii wyborczej w USA były premier Polski Donald Tusk postanowił skomentować wybór, przed którym stanęli Amerykanie. Mówił o wierze w siłę Europy i… outsourcingu geopolitycznym. „Proszę pana, odwraca się pan plecami do Stanów Zjednoczonych” – odpowiedział Tomasz Sakiewicz, kończąc dosadnym pytaniem.
Wybory w USA: Trump czy Harris?
Chociaż oficjalnym dniem wyborów w USA jest 5 listopada, w wielu stanach głosowanie trwa od tygodni, a w niektórych, np. w Wirginii, głosowanie rozpoczęło się ponad miesiąc temu. Według danych zebranych przez NBC News do piątku ponad 60 milionów wyborców oddało już swoje głosy korespondencyjnie lub osobiście. Zarówno przedstawiciele Demokratów, jak i Republikanów są pewni siebie przed wtorkowymi wyborami. Zwycięzca może być jednak tylko jeden.
Donald Trump czy Kamala Harris? Napięcie jest duże i wkrótce dowiemy się, kto zastąpi Joe Bidena w Białym Domu. Śledź Niezalezna.pl, aby uzyskać szczegółowe relacje z wydarzeń rozgrywających się za Atlantykiem.
Sakiewicz do Tuska: Czyim „outsourcingiem” jesteś?
Donald Tusk wypowiedział się dziś na temat zbliżających się wyborów w USA. „Harris czy Trump? Niektórzy twierdzą, że przyszłość Europy zależy od wyborów w Ameryce, podczas gdy ona zależy przede wszystkim od nas” – napisał Tusk w X. „Pod warunkiem, że Europa w końcu dorośnie i uwierzy we własną siłę” – dodał. „Bez względu na wynik, era outsourcingu geopolitycznego dobiegła końca”.
Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” oraz prezes TV Republika, odpowiedział:
„Proszę pana, odwraca się pan plecami do Stanów Zjednoczonych. Prasa niemiecka pisze, że macie złe stosunki z kanclerzem Niemiec. Przywódcy największych potęg świata zignorowali Was, podobnie jak Prezydent Ukrainy. W UE nie da się niczego osiągnąć. Czyim więc outsourcingiem jesteś?” Sakiewicz napisał.
To nie jedyny komentarz dotyczący podejścia Tuska do wyborów w USA. Padają ostre słowa, niektórzy nazywają wypowiedź Tuska skandaliczną, zarzucają mu osłabianie relacji transatlantyckich i sugerują utworzenie „europejskiego superpaństwa”.