Dzisiaj sąd orzekł, że unieważniono decyzję licencyjną dla telewizji Republika. Po przeczytaniu wyroku dziennikarze z kilku mediów, w tym TVN24, zbliżyli się do ławki sędziego. Po dowiedzeniu się, że orzeczenie musi nadal stać się ostateczne, zauważył nieco rozczarowany dziennikarz TVN24 „Więc do tego czasu nic się nie dzieje? Dobra” A potem odszedł.
Wcześniej dzisiaj sąd administracyjny prowincjonalny wydał orzeczenie w sprawie skargi przeciwko decyzji National Broadcasting Council (KRIT) o przydzielenie miejsca na multipleks cyfrowy – wśród innych – na telewizję Republika.
Werdykt został ogłoszony o 13:00. Trybunał unieważnił zakwestionowaną decyzję Krajowej Rady nadawczej i jej rezolucji z 21 czerwca 2024 r. W tym samym czasie przyznał skarżącego zwrot kosztów prawnych, jak stwierdził sędzia Barbara Kołdzojczek-Osetek.
Sędzia KoblODZJCZ-OSETEK, powiedział, że istniał „Niewłaściwa ocena aplikacji”.
Sąd zakwestionował „podstawy cytowane przez władzę (Krrit), takie jak niejasno wspomniane pluralizm i niejasno stwierdzone interes publiczny – tylko w odniesieniu do niektórych podmiotów”.
Werdykt nie jest ostateczny i wiążący.
21 czerwca 2024 r. Krrit zdecydował, że telewizja Republika otrzyma jedno z dwóch dostępnych miejsc na MUX-8, lądowym multipleksie telewizyjnym. Licencja została podpisana 3 lipca, a stacji przypisano pozycję 51 na liście kanałów.
Po przeczytaniu wyroku grupa dziennikarzy zebrała się wokół ławki sędziego. Reporterzy z TVN24, możliwe do zidentyfikowania przez odznaki prasowe, próbowali uzyskać więcej informacji o konsekwencjach decyzji. Sędzia wyjaśnił im procedury.
„Więc do tego czasu nic się nie dzieje? Dobra” – Ocenił jednego z dziennikarzy TVN24, zanim odszedł od ławki.
Wcześniej sędzia skomentował swoje orzeczenie, zauważając, „Ktoś jest zawsze nieszczęśliwy”.