Bodnar zagraża działaczom ruchu obrony granicznej z prokuratorem. Dochodzenie już zostało uruchomione!

Adam Bodnar stracił cierpliwość. W mediach społecznościowych zagraża aktywistom ruchu obrony granicznej z prawnymi konsekwencjami ochrony granicy Polski. To nie jest pierwszy atak rządu na tę oddolną inicjatywę obywatelską – ale po raz pierwszy przeprowadzono formalne dochodzenie prokuratorskie. Powód? „Nieautoryzowane wykonywanie obowiązków urzędnika publicznego”, pisze minister.

W związku z rosnącymi obawami dotyczącymi działalności migrantów w Polsce i raportach władz niemieckich transportujących cudzoziemców do kraju, coraz więcej obywateli angażuje się w obronę granicy. Ruch obrony granicznej odgrywa kluczową rolę w tym wysiłku. W niektórych miastach pojawiły się również patrole obywatelskie. Jest to postrzegane jako odpowiedź na bezczynność rządu w obliczu niebezpiecznej praktyki.

Kilka dni temu działacze ruchu obrony granicznej, którzy reagowali na falę nielegalnej migracji z Niemiec, podeszli pod ostrzałem władz. Minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemiakak ogłosił zaangażowanie usług bezpieczeństwa. „To państwo jest odpowiedzialne za bezpieczeństwo granic, a nie grupy skrajnie prawicowych aktywistów wezwanych przez Bąkiewicz”-powiedział premier Donald Tusk.

Dzisiaj Adam Bodnar również się zastanawiał, ostrzegając działaczy ruchu obrony granicznej, że muszą być przygotowani na działania prokuratury pod jego autorytetem. Powód?

„W przypadku gdy osoba bez odpowiedniego upoważnienia przyjmuje rolę urzędnika państwowego lub podważa ich godność lub bezpieczeństwo, należy oczekiwać odpowiedzi”, napisał na X, dodając, że prokuratura przejęła już dwie sprawy od strażnika granicznego dotyczące incydentów na zachodniej granicy.

„Postępowanie te są prowadzone z powodu nieautoryzowanego wykonywania obowiązków publicznych, a także obrażania i podżegania – platformy X – w celu ujawnienia danych osobowych oficerów strażników granicznych. Polscy oficerowie są gwarantowani ochroną przez państwo” – podkreślił.