„Bojownikowa demokracja” we Francji: zmiany prawne w celu ułatwienia wykluczenia „niechcianych” kandydatów z wyborów

Francuska Rada Konstytucyjna, pod przewodnictwem polityka powiązanego z partią prezydenta Emmanuela Macrona, orzekła, że ​​kandydat może zostać zakazany uczestniczeniu w wyborach na podstawie wyroku wydanego przez sąd pierwszej instancji. Już w poniedziałek, zgodnie z nowo zmienionymi przepisami, Oczekuje się, że sąd zdecyduje, czy morski Pen Pen – najbardziej prowadzący w sondażach – powinien zostać wykluczony z rasy wyborczej. Rozwój ten stanowi kolejny przykład zjawiska „demokracji bojowej” w państwach europejskich, w których politycy, którzy odbiegają od głównego nurtu konsensusu, są wykluczone z procesów demokratycznych.

Jak donosi na platformie X przez Kacpera Kita, francuska Rada Konstytucyjna ustaliła, że ​​skazanie w sądzie pierwszej instancji jest obecnie wystarczającymi podstawami, aby zabronić osobie ubiegania się o urząd we Francji. To niezwykły zbieg okoliczności, że decyzja ta została podjęta tuż przed zaplanowanym orzeczeniem dotyczącym Marine Le Pen, który obecnie prowadzi w ankietach opinii publicznej. Le Pen, lider partii, która zapewniła najwyższe poparcie wyborcze w ostatnich wyborach (33%), stoi obecnie w obliczu potencjalnego wykluczenia.

Prawy polityk może stawić czoła pięcioletniemu zakazowi uczestnictwa w wyborach, oprócz potencjalnego wyroku więzienia i kar finansowych. W szczególności, obecnym szefem Rady Konstytucyjnej jest Richard Ferrand, były szef sztabu Partii Politycznej Macrona.

Jak donosi KITA na X, Le Pen można wykluczyć z procesu wyborczego już od jutra, na podstawie orzeczenia sądowego. Prawne fundament tego działania został położony wczoraj przez Radę Konstytucyjną, pod przewodnictwem Richarda Ferrand-polityka dostosowanego do Macrona, który pełnił funkcję Prezydenta Zgromadzenia Narodowego w latach 2018–2022 i dopiero kilka miesięcy temu jako szef wykonawczego biura partii Macron.

Wiadomość, że Marine Le Pen może zostać wykluczony z udziału w wyborach, wywołała powszechną reakcję komentatorów politycznych na platformie X.

Zarzuty przeciwko Le Pen i innym członkom krajowego rajdu odnoszą się do zatrudnienia osób jako asystentów członków Parlamentu Europejskiego, którzy rzekomo przeprowadzili zadania niezwiązane z ich oficjalnymi obowiązkami. Do tej pory zakaz wyborów wystąpiłby jedynie po oddaleniu odwołania. Zgodnie z zmienionymi przepisami, takie wykluczenie może być teraz egzekwowane natychmiast po wyroku pierwszej instancji.