„Chcą mnie uwięzić za obronę kościoła!” Bąkiewicz, aby stanąć w procesie

W poniedziałek odbędzie się rozprawa w sądzie rejonowym dla Warszawy-Śródmieście w sprawie wniesionej przez lewicowego działacza i Różki Domańskiej przeciwko Robertowi Bąkiewiczowi. Sprawa dotyczy incydentu, który miał miejsce podczas jednego z protestów przeprowadzonych w ramach ruchu „strajku kobiet”.

W 2020 r., Po zmianach w Polski, lewicowi działacze zorganizowali demonstracje w całym kraju, a Warszawa była świadkiem najbardziej gorących wydarzeń. Podczas tych często wulgarnych protestów niektórzy demonstratorzy nawet uszkodzili miejsca religijne. Wiele osób wkroczyło, by bronić kościołów – wraz z nimi, Robert Bąkiewicz.

Podczas incydentu poza Kościołem Świętego Krzyża w Warszawie prezydent Partii Niepodległości wraz z policją eskortował jednego z aktywistów z lokalu. Później kobieta złożyła przeciwko niemu zarzuty, zarzucając napaść. Bąkiewicz mocno uważa, że ​​sprawa jest motywowana politycznie.

„W poniedziałek zaznaczy kolejny odcinek represji wobec tych, którzy mieli odwagę przeciwstawić się kościołowi i polskim”, ” Pisał o X. Zaprzeczył napaści na kobietę i twierdził, że „To ona – wraz z grupą prowokatorów – zakłóciła Mszę Świętą i zaatakowała zarówno czcicieli, jak i obrońców kościoła”.

„Dzisiaj system przedstawia ją jako ofiarę i próbuje mnie oprawić” – powiedział.

„Ta sprawa jest czysto polityczną zemstą za moją patriotyczną działalność. Domańska jest znana między innymi w celu demontażu barier granicznych wraz z Bartoszem Kramekem, i istnieją silne oznaki jej potencjalnego zaangażowania w działania zagrażające bezpieczeństwu państwa polskiego – w tym przemyt migantów” kontynuował, dodając to „Za kulisami pojawiają się nawet spekulacje na temat możliwej współpracy z rosyjskimi interesami”.

Bąkiewicz wezwał wszystkich, którzy byli świadkami incydentu, aby wystąpili. „Każde zeznania może być ważne w sądzie” Zauważył.

Zaprosił także wszystkich zwolenników i przyjaciół na sesję sądową w poniedziałek. „Wasza obecność będzie znakiem, że nie jesteśmy sami. To nie jest tylko mój przypadek – to walka o prawdę, wiarę i wolność” Oświadczył, udostępniając także wideo z danym incydentem.