Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy uznał redaktora Tomasza Duklanowskiego za winnego zniesławienia w związku z ujawnieniem tzw. afery kopertowej. Podstawą wyroku okazały się zeznania byłego oficera stalinowskiego Biuro Bezpieczeństwa (UB)Tadeusz Staszczyk, którego sędzia Iwona Ramotowska uznała za w pełni wiarygodne.
Wszystko zaczęło się od dziennikarza Tomasza Duklanowskiego Radia Szczecin i w Gazeta Polska Codziennieopublikował relacje kilku pacjentów i ich rodzin. Twierdzą, że były marszałek Senatu Tomasz Grodzki przyjął od nich łapówki. W odpowiedzi Grodzki złożył prywatny akt oskarżenia przeciwko dziennikarzowi, zarzucając mu zniesławienie i utrzymując, że osoby pojawiające się w reportażach zostały podstawione.
Kluczowym świadkiem oskarżenia – czyli Grodzkiego – okazał się Tadeusz Staszczyk, przedstawiony przez Tomasza Grodzkiego na konferencji prasowej w styczniu 2020 r. jako „człowiek honoru”. Staszczyk, rzekomo były pacjent Grodzkiego, twierdził, że zaproponowano mu 5000 złotych za postawienie profesorowi fałszywych oskarżeń. Jednakże zapisy z Instytut Pamięci Narodowej (IPN) wynika, że Tadeusz Staszczyk był od początku lat pięćdziesiątych oficerem Biuro Bezpieczeństwa (UB)gdzie zajmował się tropieniem żołnierzy antykomunistycznego ruchu oporu. Po rozwiązaniu UBzostał współpracownikiem Służba Bezpieczeństwa (SB).
Choć w nagraniu Staszczyk nie podał żadnych szczegółów na temat rzekomej próby przekupstwa ani nie opisał osoby, która rzekomo oferowała mu pieniądze, jego zeznania stały się kluczowe dla sądu. Sędzia Iwona Ramotowska w uzasadnieniu wyroku, do którego dotarł portal Niezalezna.pluznał ją za w pełni wiarygodną, stwierdzając, że to pierwsze UB zeznania funkcjonariusza „były szczere i spójne, a ponadto świadek nie miał interesu w przedstawianiu fałszywych okoliczności wydarzeń”.
W uzasadnieniu wyroku skazującego redaktora Duklanowskiego wskazano, że „Przyszedł do niego nieznany mężczyzna (Grodzki – przyp. Niezalezna.pl), który za kwotę 5000 złotych zaproponował mu oskarżenie powoda (Grodzki – przyp. Niezalezna.pl), twierdząc, że powód żądał od niego pieniędzy za wykonanie operacji. (…) Zeznania świadka znajdują potwierdzenie w zeznaniach powoda prywatnego.„
Wierząc byłemu funkcjonariuszowi aparatu represji, sąd jednocześnie podważył wiarygodność kilkunastu świadków, którzy oskarżali Tomasza Grodzkiego o przyjmowanie łapówek.
Sędzia Iwona Ramotowska skazała Tomasza Duklanowskiego na karę grzywny w wysokości 12 000 zł oraz dodatkowe 8 000 zł na cele społeczne. W przeszłości sędzia ten podpisał list w obronie czynnego politycznie sędziego Igora Tulei.