Sieci detaliczne w Serbii, Montenegro, Chorwacja, Północna Macedonia oraz Bośnia i Hercegowina stanęły w piątek z masowym bojkotem w odpowiedzi na rosnące ceny. Ruch wspierany przez grupy aktywistów, związki i stowarzyszenia konsumenckie znacznie zmniejszyło ruch pieszy, zmuszając niektóre supermarkety do obniżenia cen.
Reakcje rządowe i sprzedawcy
W Czarnogórze wolne związki zawodowe wezwały członków do udziału, a premier Milojko Spajić wspierał uczciwe praktyki biznesowe. W Chorwacji tygodniowy bojkot doprowadził do 53% spadku wydatków konsumenckich, co skłoniło rząd do regulowania cen 70 niezbędnych towarów. Supermarkety również dobrowolnie obniżały ceny dodatkowych produktów.
Raporty z Bośni i Serbii wyróżniały puste supermarkety, z kilkoma rejestrami gotówkowymi. Chorwackie organy podatkowe potwierdziły gwałtowny spadek wpływów sprzedaży, pokazując skuteczność bojkotu. W Północnej Macedonii protest otrzymał poparcie zarówno rządu, jak i opozycji.
Konsumenci pozostają podzieleni na długoterminowy wpływ bojkotu. Niektórzy uważają, że wywieranie presji na detalistów utrzymanie uczciwych cen, podczas gdy inni twierdzą, że podwyżki cen będą utrzymywały się bez surowszych kar. Powszechny udział sugeruje, że obywatele są gotowi podjąć wspólne działania przeciwko trudnościom gospodarczym.