„Trzy złote wydatków – jeden złoty długu”. Tak wygląda budżet państwa pod rządami Andrzeja Domańskiego – mówi Mateusz Morawiecki, poseł PiS. Przy dochodach na poziomie 415 miliardów złotych deficyt przekroczył już 200 miliardów. Były premier ostrzega, że „coraz bliżej jest momentu, w którym osiągniemy konstytucyjny pułap zadłużenia”.
Ogromny deficyt budżetowy
Ministerstwo Finansów opublikowało w środę wstępne dane na temat wykonania budżetu państwa we wrześniu 2025 r. Z raportu wynika, że deficyt budżetowy wyniósł ponad 201,4 mld zł, czyli prawie 70% kwoty zaplanowanej na cały rok.
W swoim komunikacie Ministerstwo poinformowało, że w okresie styczeń–wrzesień 2025 r. dochody budżetu państwa wyniosły 415,6 mld zł, co stanowi około 66% rocznego celu dochodowego. Jednocześnie dochody były niższe o około 44,6 mld zł (tj. 9,7%) w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego (kiedy wyniosły 460,2 mld zł, co stanowiło 73,5% dochodów ujętych w znowelizowanej ustawie budżetowej na rok 2024).
Morawiecki: Trzy złote wydatków – jeden złoty długu
Mateusz Morawiecki, poseł PiS i były premier, na platformie X komentował aktualny stan polskiego budżetu.
„Trzy złote wydatków – jeden złoty dług. Tak wygląda wykonanie budżetu państwa za rządów Andrzeja Domańskiego. Przy dochodach na poziomie 415 miliardów deficyt przekracza już 200 miliardów. Oznacza to, że moment przekroczenia konstytucyjnego „pułapu” długu jest coraz bliżej”
stwierdził.
Polityk podkreślił, że „jesteśmy obecnie w punkcie, w którym trudno nazwać założenia Ministerstwa Finansów jedynie «nadmiernym optymizmem». Wszystko wskazuje na to, że prognozy zostały po prostu sfałszowane na polecenie polityczne Kancelarii Premiera, aby nie ujawnić prawdziwego stanu finansów publicznych przed wyborami prezydenckimi.”
Zdaniem Morawieckiego zafałszowane wskaźniki spowodowały także, że zebrana z resztek budżetowych dotacja NFZ nie wystarczy nawet na pokrycie niedoboru przewidywanych składek na ubezpieczenie zdrowotne, który według stanu na sierpień wynosił ponad 3,5 miliarda złotych.
Dodał, że dane te potwierdzają także to, przed czym od dawna ostrzegały związki zawodowe w Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) – że walka z przestępczością skarbową nie jest już priorytetem i że urzędnicy podzielili się na „prowadzących pseudoafery (część spraw zgłaszanych przez KAS została już umorzona przez nielegalnie kontrolowaną prokuraturę)” i „zawyżających statystyki fałszywymi fakturami, z których Skarb Państwa nie odzyska ani jednego zł.”
Morawiecki stwierdził dalej, że „mamy spadek dochodów podatkowych w relacji do PKB, rozwijającą się szarą strefę i coraz więcej zaciąganych przez Skarb Państwa kredytów”.
„Po dwóch latach kadencji tego rządu finanse państwa są w tak złym stanie, że nie jest zaskoczeniem, że Ministerstwo Finansów odegrało jedynie niewielką rolę w rocznicowym festiwalu propagandy rządowej” – dodał.
– podsumował.