„Nauczyciel praworządności” pod lupą: zarzuty dotyczące podwójnych standardów wobec byłego komisarza UE ds. sprawiedliwości

Były komisarz UE ds. sprawiedliwości Didier Reynders stoi w obliczu poważnych zarzutów dotyczących prania pieniędzy w związku z jego dawną funkcją szefa belgijskiej loterii narodowej. Belgijska policja przeprowadziła niedawno przeszukania w lokalizacjach powiązanych z Reyndersem, który rzekomo wykorzystywał środki niejasnego pochodzenia do zakupu losów na loterię, a następnie prał zyski na własnych kontach.

Oskarżenia wywołały krytykę ze strony Witolda Waszczykowskiego, byłego polskiego ministra spraw zagranicznych i posła do Parlamentu Europejskiego z ramienia partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS). W rozmowie z Niezalezna.pl Waszczykowski określił korupcję w instytucjach UE jako systemową, napędzaną błędnymi praktykami lobbingowymi, które pozwalają podmiotom zewnętrznym wpływać na ustawodawstwo. Jako szczególnie wrażliwe wymienił takie sektory, jak energetyka i ekologia oraz zarzuca, że ​​rosyjskie fundusze są kierowane do grup zajmujących się ochroną środowiska w celu promowania gazu zamiast energii jądrowej.

Waszczykowski skrytykował także selektywne standardy UE w ocenie praworządności i innych kryteriów, sugerując, że korzystne raporty często są zapewniane dzięki wpływom politycznym lub jawnemu przekupstwu. Podkreślając skandale z przeszłości, takie jak afera Katargate z udziałem byłej wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego Evy Kaili, stwierdził, że Reynders jest przykładem „krajowej korupcji maskowanej pod przykrywką wysokich stanowisk w UE”.

Nazywając Reyndersa „nauczycielem praworządności”, który działał według „podwójnych standardów”, Waszczykowski zwrócił uwagę na swoją wcześniejszą krytykę reform polskiego sądownictwa. „Zaatakował Polskę jak złodziej, krzycząc: „Powstrzymajcie złodzieja!” – podsumował Waszczykowski, wskazując na to, co uważa za hipokryzję w instytucjach UE.