Niedobory w zamówieniach obronnych: polska armia otrzyma mniej Rosomaków niż planowano

Pomimo zapewnień rządu, że wydatki na obronność pozostaną niezmienione, plany zamówień wojskowych Polski w tym roku napotkały istotne niepowodzenia. Przewidywana dostawa KTO Rosomak transporterów opancerzonych została znacznie ograniczona, co budzi obawy co do przydziału środków i gotowości obronnej kraju.

Program Rosomak i cięcia w zakupach The KTO Rosomak-Lzmodyfikowana wersja standardowego podwozia Rosomaka, może pochwalić się kilkoma udoskonaleniami, w tym zwiększoną ładownością, nowym silnikiem i wersją pływającą z przerywaczem fal. Pojazdy są dodatkowo ulepszane dzięki ZSSW-30 zdalnie sterowany system wieżyczek i Kolec wyrzutnie rakiet przeciwpancernych.

Pierwotnie Agencja Uzbrojenia planowała zakup 232 Rosomaków wyposażonych w systemy ZSSW-30 w ramach szerszej strategii modernizacji obronności Polski. Jednak w lipcu podpisano kontrakt na 58 pojazdów za 2,6 mld zł z dostawą na lata 2026-2027. Kolejna umowa na 80 dodatkowych Rosomaków o wartości 4,3 mld zł została sfinalizowana z dostawami przewidywanymi na lata 2027-2028. Łącznie oba kontrakty obejmują jedynie 138 pojazdów, co stanowi znaczną redukcję w porównaniu z początkowo przewidywanymi 232 egzemplarzami.

Rozbieżność między pierwotnymi planami a faktycznymi zamówieniami wywołała debatę. Bartosz Kownacki, poseł PiS i były wiceminister obrony narodowej, kwestionuje tę decyzję: „Założenia wyraźnie odbiegały od tego, co udało się osiągnąć w tym roku. Nie do końca rozumiem dlaczego tak się stało. Rząd twierdzi, że nie obcięto środków na obronność i jasne jest, że Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych (FWSZ) posiada rezerwy finansowe, które można przeznaczyć na zakup sprzętu. Dlaczego więc ta rezerwa nie została wykorzystana?”

Możliwości Rosomaka z ZSSW-30 System wieżowy ZSSW-30, będący sercem nowych Rosomaków, oferuje znaczne możliwości bojowe. Jego główne uzbrojenie, tj Bushmaster Mk.44S armata automatyczna, może strzelać w trybie automatycznym i półautomatycznym przy użyciu pięciu rodzajów amunicji, w tym nabojów programowalnych. Uzbrojenie dodatkowe obejmuje zmodyfikowane działo 7,62 mm UKM-2000C karabin maszynowy i bliźniak Kolec wyrzutnia rakiet. Ta kombinacja pozwala na elastyczne i precyzyjne namierzanie, przy czym amunicja może być przeładowywana zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie.

Dlaczego niedobór? Agencja Uzbrojenia potwierdziła trwające na początku tego roku negocjacje w sprawie pełnego zakupu 232 Rosomaków, ale zakontraktowano jedynie 138 pojazdów. Redukcja ta pozostawia lukę wynoszącą 94 jednostki. Kownacki uważa, że ​​pierwotna przyczyna może mieć podłoże finansowe, a nie organizacyjne: „Ministerstwo Obrony Narodowej i Agencja Uzbrojenia są w pełni zdolne do realizacji pierwotnego planu. Nie jest to nowy kontrakt, lecz kontynuacja istniejących strategii zakupowych. Podejrzewam, że prawdziwym problemem jest brak dostępnych środków, pomimo zapewnień o stabilności finansowej”.

Kownacki dalej krytykował ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza, sugerując, że skupił się bardziej na sprawach politycznych niż na priorytetach operacyjnych swojego resortu. „Potrzeby sprzętowe Wojska Polskiego, w tym Rosomaków, są znacznie większe niż obecnie realizowane. Jeśli Ustawa o Obronie Wewnętrznej przewiduje 300-tysięczną armię, liczba pojazdów i uzbrojenia musi proporcjonalnie wzrosnąć. W takim razie Rosomaki należy liczyć nie w setkach, ale w tysiącach” – podkreślił.

Strategiczna porażka w obliczu rosnących potrzeb w zakresie obronności Zmniejszone zamówienia rodzą szersze pytania o zdolność Polski do osiągnięcia swoich celów w zakresie modernizacji obronności. Ponieważ bezpieczeństwo regionalne pozostaje sprawą najwyższej wagi, opóźnienia lub ograniczenia w zakupach kluczowego sprzętu mogą pogorszyć gotowość wojskową Polski.

Chociaż wydaje się, że w grę wchodzą ograniczenia finansowe, obserwatorzy twierdzą, że niewykorzystane środki w ramach Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych mógłby zapobiec temu niedoborowi. Sytuacja uwydatnia potrzebę bardziej przejrzystego planowania finansowego i ponownego zaangażowania w realizację strategicznych ambicji obronnych Polski.

Na razie polskie siły obronne będą musiały zadowolić się mniejszą liczbą Rosomaków, pomimo wyraźnych wymagań operacyjnych i dostępnych, przynajmniej w teorii, mechanizmów finansowania.