Świeże kontrowersje otaczają ministra sprawiedliwości Adama Bodnar, gdy pojawiają się nowe szczegóły dotyczące jego ujawnień dotyczących własności. Pemysław Wipler, poseł Konfederacja, twierdzi, że minister wprowadził w błąd zarówno społeczeństwo, jak i sąd w długim oświadczeniu opublikowanym na X (wcześniej Twitter).
„Nawet najsłabszy student prawa drugiego roku powinien to wiedzieć”
„Problem jest prosty – Bodnar twierdzi, że właściciela mieszkania spółdzielczego jest prawem, ale jest to prawnie niedokładne” – napisał Wipler. „To podstawowa wiedza prawna, ale tak zwany profesor prawa Bodnar wydaje się jej nieświadomy”. Według MP takie prawo nie jest pełną własnością, a jedynie uprawnieniem – kluczowym rozróżnieniem prawnym.
Nieujawnione mieszkanie na Wąwozowa Street
Następuje to wcześniejsze objawienia, że Bodnar rzekomo nie ujawnił współwłaściciela mieszkania Warszawskiego na Wąwozowa Street w jego deklaracji aktywów. Podczas gdy Bodnar utrzymuje, że nie jest już właścicielem, powołując się na orzeczenie sądu w 2013 r., Które przyznało mieszkanie swojej byłej żonie, rejestr gruntów nadal wymienia go jako współwłaściciela.
W odpowiedzi Bodnar wskazał na decyzję sędziego Magdaleny Śliwińską-Stępień, przyznawającą własność swojej byłej żonie. Ale Wipler twierdzi, że orzeczenie sędziego jest prawnie nieważne, ponieważ próbuje przenieść własność prawicy współpracy – coś, co legalnie nie może być „własnością” ani w ten sposób poniesione.
Pytania o legalność i intencje
Wipler podnosi możliwość, że sąd mógł zostać wprowadzony w błąd. „Czy dokument był w ogóle prawdziwy? Czy też Bodnar próbował oszukać swoją byłą żonę, aby pomyślała, że jest właścicielem mieszkania, kiedy prawnie oboje mieli do niego prawa?” zapytał. Pyta również, czy jakakolwiek rekompensata finansowa została wymieniona na podstawie tego nieporozumienia.
Poseł twierdzi ponadto, że Bodnar i jego były małżonek fałszywie powiedzieli sądowi, że nie ma rejestru gruntów w mieszkaniu, mimo że w 2005 r. Został utworzony w rezultacie, w notatkach prawnych w rejestrze nie pojawia się żadna rejestr Wydziału Nieruchomości.
Wezwanie do zbadania
„Najwyraźniej prawo do mieszkania nadal należy do Bodnar i powinno być włączone do jego deklaracji aktywów”, podsumował Wipler, ostrzeżenie o możliwych konsekwencjach prawnych i wzywając dziennikarzy śledczych do głębiej zagłębiania się w sprawę. „To dopiero początek” – dodał.