Obowiązkowy projekt wojskowy w Polsce? Były minister obrony krytykuje plany rządu

Polski rząd rozważa obowiązkowe ćwiczenia wojskowe z powodu wyzwań związanych z rekrutacją nowych żołnierzy, były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak niedawno na platformie mediów społecznościowych X. Według Błaszaka, propozycja ta ma zawieść, powtórzył swój sceptycyzm wobec administracji premiera Donalda Tuska.

W piątek, zwracając się do parlamentu w sprawie bezpieczeństwa międzynarodowego i sytuacji na Ukrainie, premier Tusk podkreślił skalę obecnych konfliktów, zauważając liczbę sił Ukrainy około 800 000 żołnierzy, podczas gdy Rosja ma około 1,3 miliona. Podkreślając potrzebę Polski na solidną obronę, Tusk zaproponował rozszerzenie polskiej armii, w tym rezerwistów, do około pół miliona osób.

„Trwają przygotowania do szkolenia wojskowego na dużą skalę z udziałem każdego dorosłego mężczyzny w Polsce”, ogłosił Tusk.

Jednak Błaszczak wyraził wątpliwości co do zdolności rządu do wdrażania tak ambitnych planów, oskarżając administrację o „całkowicie utraconą”. Zwrócił uwagę na sprzeczne stwierdzenia między Tuskiem, który odwołał się do obowiązkowego modelu szwajcarskiego, a Władysław Kosiniak-Kamezz, który sugerował, że udział pozostanie dobrowolny.

„Wiesz, jak to się prawdopodobnie skończy? Jak zwykle w przypadku Tusk-tylko z obietnicami ”-argumentował Błaszczak, twierdząc, że rząd zaplanował plan planu do końca roku, oczekując, że problem zniknie z uwagi opinii publicznej.

Błaszcz powtórzył, że obowiązkowe pobór powinien być ostatecznością, krytykując obecną administrację za jej niezdolność do skutecznego rekrutacji i zarządzania wolontariuszami.