Ryzyka w Polsce? Kontrowersyjna mowa nienawiści i posuwa się naprzód

Nowy rachunek za przemówienie nienawiści w Polsce może stanowić poważne zagrożenie dla wolności słowa. Krytycy twierdzą, że może to ograniczyć debatę publiczną i uciszyć opinie.

Koalicja rządząca w Polsce rozwinęła projekt ustawy, który ma na celu kryminalizację „mowy nienawiści”, rozszerzając ochronę prawną o orientację seksualną i tożsamość płciową. Krytycy, w tym Ordo Iuris, twierdzą, że ten ruch zagraża konstytucyjnie gwarantowanej wolności słowa. Ustawa, obecnie w procesie legislacyjnym, może znacząco ograniczyć publiczne dyskusje na temat płci, małżeństwa i rodziny. Podobne przepisy w innych krajach doprowadziły do ​​stłumienia odmiennych poglądów, zwiększając obawy, że Polska może podążać tą samą ścieżką.

Cenzura czy niezbędna ochrona?

Ordo Iuris ostrzega, że ​​ustawa można wykorzystać do uciszywania sprzeciwu wobec żądań LGBT, oznaczając nawet umiarkowaną krytykę jako mowa nienawiści. Ustawodawstwo budzi również obawy dotyczące jego arbitralnego charakteru, ponieważ selektywnie chroni niektóre grupy, jednocześnie ignorując inne. Ponadto proponowane przepisy online pozwoliłyby władzom blokowanie treści bez nadzoru sądowego. Krytycy postrzegają to jako najpoważniejsze zagrożenie dla publicznej debaty w historii demokratycznej Polski, argumentując, że istniejące przepisy zapewniają już wystarczającą ochronę przed podżeganiem i przemocą.