Skandal w Waołbrzych: brakuje 500 kart do głosowania. Niepokojące raporty z Warszawy i Londynu

Prawie 500 kart do głosowania zniknęło z Precinct Electoral Commission nr 25 w Wałbrrzych, Narodowe Biuro Wyborcze (KBW) potwierdzone przez Ozalezna.pl News. Tymczasem zgłoszono również poważne nieprawidłowości głosowania w Warszawie i ze stanowisk wyborczych za granicą – w tym z Wielkiej Brytanii i Kanady.

Zgodnie z oficjalnym protokołem Komisja nr 25 w Włobrzych otrzymała 1705 głosów. Spośród nich 936 zostało wydanych wyborcom, a 271 pozostało nieużywanych. Pozostawia to 498 kart do głosowania, które nie zostały uwzględnione – rozbieżność udokumentowana w oficjalnym raporcie, który został udostępniony publicznie. Lokalne media podjęły tę historię, a Niezalezna.pl potwierdziło szczegóły w regionalnym oddziale Narodowego Urzędu Wyborczego, który uznał te znaczące nieprawidłowości.

KBW potwierdziło, że brakuje prawie 500 kart do głosowania. Policja została powiadomiona i trwa dochodzenie.

Rafał Trzaskowski wygrał głos w Komisji Wałbrzych nr 25.

Problemy w Warszawie i za granicą

Jeśli chodzi o raporty z dystryktu Bielany Warszawskiego. Jedna kobieta, pomimo tego, że od lat jest zarejestrowana w bule wyborczej, powiedziano, że nie może głosować na zwykłej stacji wyborczej. Zamiast tego członkowie Komisji skierowali ją do zupełnie innej lokalizacji – gdzie kiedyś głosowała wiele lat temu, korzystając z certyfikatu tymczasowego. Inną osobę powiedziano, że nie mogą głosować nigdzie w Warszawie, ponieważ rzekomo zostali usunięci z rejestru.

Podobna sytuacja miała miejsce w Precinct Electoral Commission nr 395 zlokalizowanym w polskim centrum społecznym i kulturowym w Londynie. Wyborcy skontaktowali się z Niezalezna.pl, aby zgłosić niepokojące problemy.

„Kiedy dotarliśmy na miejsce wyborcze, mój mąż i ja odkryliśmy, że nie zostaliśmy wymienionych, pomimo prawidłowego zarejestrowania się z góry. Dziesiątki innych stanęło przed tym samym problemem”, powiedział jeden z polskich wyborców w Londynie. Trzaskowski wygrał również znaczny margines na tej lokalizacji.

Podobne nieprawidłowości zgłoszono w Toronto, gdzie co najmniej dwóch zarejestrowanych wyborców odmówiono prawa do oddania głosu.