Strajki w portach w USA mogą zakłócić globalną gospodarkę

Potencjalny strajk w portach na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych i w Zatoce Meksykańskiej grozi zakłóceniem globalnych łańcuchów dostaw, wpływając na branże na całym świecie, w tym w Europie i Polsce. Według firmy logistycznej CH Robinson strajk może mieć katastrofalne skutki dla gospodarek w różnych regionach.

Eksperci z CH Robinson ostrzegają, że wstrzymanie operacji w tych krytycznych portach może prowadzić do znacznych opóźnień. Zazwyczaj tygodniowe zakłócenia mogą skutkować opóźnieniami w dostawach sięgającymi nawet miesiąca, zwiększając presję na handel światowy.

W 2023 r. Stany Zjednoczone były czwartym co do wielkości źródłem importu Polski i jednym z dziesięciu głównych kierunków eksportu. Wartość polskiego eksportu do USA sięgnęła 11,8 mld dolarów, a importu z USA 16,2 mld dolarów. Kluczowe towary obejmowały części samochodowe i chemikalia, takie jak szczepionki.

Porty wzdłuż wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych i Zatoki Meksykańskiej należą do najbardziej ruchliwych w Ameryce Północnej. Stany takie jak Teksas, Georgia, Luizjana i Pensylwania, które importują najwięcej towarów z Polski, poważnie ucierpią, jeśli strajk, który ma się rozpocząć 1 października, będzie kontynuowany.

Strajk dotknie szczególnie spedytorów przewożących towary z Europy, Oceanii i Azji do Stanów Zjednoczonych, powodując kaskadę opóźnień i zwiększone koszty. Mia Ginter, dyrektor ds. transportu oceanicznego w CH Robinson na Amerykę Północną, zauważyła, że ​​poprzednie zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw pokazały, jak takie strajki prowadzą do wydłużenia czasu tranzytu i dodatkowych opłat, od opłat za zatory po potencjalne opłaty za przechowywanie i przetrzymywanie.