Sól, pieprz, kurkuma, cynamon… Większość z nas sięga po przyprawy niemal codziennie, często nie zastanawiając się, skąd pochodzą ani co naprawdę zawierają.
Tymczasem najnowsze raporty z europejskich laboratoriów żywnościowych są alarmujące: część popularnych przypraw dostępnych na polskim rynku może zawierać niebezpieczne zanieczyszczenia – od pestycydów po metale ciężkie.
Co wykazały badania?
Kontrola przeprowadzona przez organizację Foodwatch oraz niemieckie i francuskie instytuty badające żywność wykazała, że w wielu przyprawach (zarówno sypkich, jak i mielonych) znaleziono:
- Pozostałości pestycydów zakazanych w UE
- Zanieczyszczenia metalami ciężkimi (np. ołów, kadm)
- Tlenki etylenu – rakotwórcze środki zakazane w produktach spożywczych w Unii Europejskiej
Najczęściej problem dotyczył przypraw sprowadzanych z Azji i Afryki – głównie z Indii, Wietnamu i Egiptu.
Które przyprawy są najbardziej ryzykowne?
Na „czarnej liście” najczęściej pojawiały się:
- Kurkuma (mielona)
- Pieprz czarny
- Papryka słodka i ostra
- Cynamon
- Mieszanki typu curry i garam masala
W niektórych próbkach stwierdzono nawet kilkukrotne przekroczenie dopuszczalnych norm.
Jednym z bardziej szokujących odkryć była kurkuma z jednego z popularnych polskich marketów, która zawierała ślady ołowiu i pozostałości pestycydu z listy substancji zakazanych.
Czy te przyprawy są wciąż w sprzedaży?
Niestety, tak – wiele z nich wciąż znajduje się na półkach. Choć niektóre partie zostały wycofane, importowane przyprawy sypkie są trudne do kontrolowania, a nadzór często nie nadąża za importem.
Jak chronić siebie i rodzinę?
Eksperci radzą:
- Kupuj przyprawy od renomowanych marek, najlepiej z certyfikatem ekologicznym
- Sprawdzaj kraj pochodzenia – jeśli nie ma go na etykiecie, lepiej zrezygnuj
- Unikaj przypraw w bardzo niskich cenach – mogą być niskiej jakości lub z niesprawdzonych źródeł
- Wybieraj przyprawy w całości (np. ziarenka pieprzu) i miel je samodzielnie – ryzyko zanieczyszczeń jest niższe
Choć przyprawy dodają smaku potrawom, mogą też – w najgorszym przypadku – dodać szkodliwych substancji do naszego organizmu.
Nie chodzi o panikę, ale o świadomość. Następnym razem przy półce z przyprawami warto zadać sobie pytanie: czy wiem, co wsypuję na talerz?