W polskich szkołach szerzy się nowy, niepokojący trend, znany jako „zabawa w krecika”, wywołując zaniepokojenie rodziców, nauczycieli i władz. Ta tak zwana „gra” obejmująca agresywne i obraźliwe zachowanie doprowadziła już do poważnych obrażeń i urazów psychicznych.
Niepokojące działanie polega na tym, że napastnicy zaskakują ofiarę od tyłu, zmuszają ją do upadku na ziemię i zmuszają do przyjęcia pozycji „przypominającej kreta”. W tym bezbronnym stanie ofiara jest kopana i bita, co często skutkuje poważnymi obrażeniami fizycznymi. Według doniesień Radia Zet incydenty zostały udokumentowane w całym kraju, a tendencja ta zyskuje na popularności na platformach mediów społecznościowych, takich jak TikTok.
Jeden z takich przypadków miał miejsce w szkole podstawowej w Bestwince k. Bielska-Białej, gdzie 10-letni uczeń został brutalnie pobity przez starszego rówieśnika, doznając urazu kręgosłupa wymagającego leczenia. Inna ofiara doznała obrażeń odbytnicy na tyle poważnych, że konieczne było założenie szwów i leczenie stanu zapalnego. Incydenty te przerodziły się w działania prawne, co podkreśla powagę sytuacji.
Eksperci ostrzegają, że tendencja ta stwarza nie tylko bezpośrednie ryzyko fizyczne, ale ma także długoterminowe konsekwencje psychologiczne. Dzieci będące ofiarami takiej przemocy mogą doświadczyć trwałej traumy, która odbija się na ich samopoczuciu psychicznym i poczuciu bezpieczeństwa.
Władze apelują, aby każdy, kto będzie świadkiem takiego zachowania, natychmiast zgłosił to organom ścigania. Wzywa się szkoły, rodziców i społeczności do współpracy, aby zaradzić tej niepokojącej tendencji i zapewnić bezpieczeństwo wszystkim uczniom.
Przemoc to nie gra. Niezbędne jest szybkie działanie, aby położyć kres „grze w kreta”, zanim więcej dzieci padnie ofiarą jej niebezpiecznych konsekwencji.