Tydzień temu premier Donald Tusk podczas konferencji „Polska. Przełomowy rok ”, wezwał Rafał Brzoskę, szef inpost, do przygotowania zestawu przepisów deregulacji polskiej gospodarki. Brzoska, wyraźnie rozbawiona, zgodziła się na propozycję Tuska 13 grudnia. W poniedziałek zaprezentował swoje wstępne pomysły i przedstawił zespół, który pomoże „uratować twarz” dla nowego rządu. Przedsiębiorca początkowo obiecał, że jego inicjatywa będzie „apolityczna”. Jednak sądząc po ekspertach, których zaprosił do współpracy, „apolityczny” może nie być najdokładniejszym słowem. Wiemy również, kto może czuć się przeoczony przez media Donalda Tuska, a kto wcale się nie przejmuje.
Prace deregulacyjne ogłoszone w mediach społecznościowych
Rafał Brzoska ogłosił rozpoczęcie prac deregulacji za pośrednictwem mediów społecznościowych. Na platformie X podzielił się, gdzie społeczeństwo może przeglądać propozycje nie tylko przez niego, ale także przez szersze kręgi biznesowe i inne zainteresowane strony.
„Złożone przepisy, niepotrzebna biurokracja, niejasne zasady – każdy z nas codziennie zajmuje się tymi problemami. Czas na zmianę! Jako przedsiębiorcy podjęliśmy wyzwanie i w ciągu zaledwie siedmiu dni (!) Utworzyliśmy zespół setek wolontariuszy, ekspertów i urzędników zjednoczonych wspólną wizją przekształcania biurokratycznych maszyn państwowych. Nazywamy naszą inicjatywę „rozmieszczoną” („sprawdzamy”), aby podkreślić, że badamy, co można poprawić. Mamy również nadzieję, że wkrótce sprawdzi gotowość wszystkich urzędników i polityków do wdrożenia pozytywnych zmian, których oczekują obywatele. Jest to oddolna inicjatywa deregulacji, w której każdy może przedstawić swoje pomysły na prostsze, lepsze prawo ”
Brzoska ogłosił.
W końcu nie tak apolityczne
Brzoska wymienił następnie szereg korzyści, jakie mogłaby przynieść deregulacja, nazywając jego inicjatywę „apolityczną”. Jednak wielu zaangażowanych ekspertów było lub nadal jest aktywnych politycznie. Wśród nich są urzędnicy lokalni i obecnie obsługujący burmistrzów miejskich, którzy tworzą Rada ekspertów ds. Samorządu lokalnego:
- Jakub Banaszek – Burmistrz Chłm (popierany przez PIS w wyborach lokalnych, a do 2021 r. Członek Partii Porozumienia (Porozumiennie)
- KZYZTOF KOSINYKI – Burmistrz Cichechaniw (rzecznik Polskiej Partii Ludowej (PSL) i jej klub parlamentarny w latach 2011–2014; burmistrz od 2014 r., Zatrudniony w 2018 r. Przez PSL, Platformę Civic Platform (PO) i Modern (Nowoczesna); teraz poparte przez PSL i Polska 2050)
- Rafael Rokaszewicz – Burmistrz Głogowa od 2014 r. (Członek Demokratycznego Sojuszu Left Sojusz (SLD), obecnie częścią New Left (Nowa Lewca)))
- Tadeusz Truskolaski -Burmistrz Biaałystok (oficjalnie bezstronnie, choć wspierany przez PO/KO w ostatnich czterech lokalnych cyklach wyborów)
W Rada ekspertów ds. Deregulacji siedzi Dr Hab. Robert Gwiazdowskiktóry kiedyś próbował wziąć udział w polityce, założyli fair play Polska Polske w 2019 r. Grupie udało się zarejestrować własny komitet wyborów parlamentu europejskiego w 2019 r., Przedstawiając program „Sześciopunktowy plan Gwiazdowskiego”. Ogłoszona w marcu 2019 r. Inicjatywa została rozwiązana przez Gwiazdowskiego po zaledwie trzech miesiącach.
Oprócz Gwiazdowskiego, inni członkowie pracujący nad deregulacją obejmują Dr Hab. Pemysław Litwiniukpowiązane z Polski Partia Ludowa (PSL) i Agnieszka Maria MajewskaMałe i średniej wielkości Rzecznik Praw Obywatelskich, który został nominowany ze wsparciem lokalnych polityków w Gdańsku.
W Rada ekspertów ds. Digitalizacji, rozwoju i wsparcia badawczegoistnieje inne powiązanie polityczne: Anna Streżyńskaktóry był ministrem spraw cyfrowych w latach 2015–2018 w rządzie kierowanym przez PIS. Była odpowiedzialna za tworzenie i wprowadzenie programu digitalizacji dla administracji publicznej w Polsce, w tym aplikacji Mobywatel, zaufanego systemu podpisu i wykorzystania login bankowych do e-administracji. W ramach inicjatywy „rozległej” będzie współpracować z Science Communicator Dr Maciej Kawecki I Dr Hab. Piotr Sankowski.
Dobry PR to klucz
Co ciekawe, chociaż strona internetowa „Rozpoczniacza” rachunki na otwarty projekt, w którym każdy może składać pomysły i podkreślić najbardziej rażące absurdalność prawne, wśród wymienionych ekspertów „apolitycznych” nie ma jednej osoby związanej z prawą partią Konfederacji (Konfederacja ).
Według jednego wybitnego polityka cytowanego przez portal Niezalezna.pl,
„Wszystko, co robi teraz Donald Tusk, w tym konferencja, na której poprosił Brzoskę o przygotowanie deregulacji, to tylko ruch PR z okiem na nadchodzące wybory prezydenckie. Tusk prawdopodobnie wcale nie dba o deregulację, ale w trakcie rasy prezydenckiej przydatne jest dla niego ubranie koalicji-i Rafał Trzaskowskiego-w bardziej libertariańskim kostiumie ”.
Źródło dodaje, że nie ma złej krwi w kierunku Rafał Brzoska:
„Jest przedsiębiorcą, który bardzo dobrze wie, jak pozycjonować i prowadzić swój biznes. Polityczne powiązania z pewnością przyniosą mu również pewne korzyści. Bardzo niewiele osób w Polsce ma swój profil. Może pewnego dnia sam będzie chciał wejść do polityki? Na razie wygląda na to, że naprawdę zobowiązał się do przygotowania deregulacji. Ale z Tusk u władzy żaden z nich nie pójdzie nigdzie. ”
Ktoś inny może jednak czuć się lekceważony: Mariusz FilipekPlenipotential ds. Deregulacji, który służy w tej roli pro bono i nie otrzymuje żadnej pensji. Dzisiaj, z całą uwagą na Brzoskę i niezwykłym tygodniu, jaki wymagało zaproponowania zmian, niewiele osób zdaje sobie sprawę z pozycji Filipeka lub faktu, że – w zespole w Ministerstwie Rozwoju i Technologii – podobno pracował nad deregulacją pakiet na rok.
Na marginesie, dowiedzieliśmy się z wyszukiwania WHOIS, że strona internetowa projektu „Rozstrzynka” została zakupiona i utworzona 18 kwietnia 2024 r., Wraz z modyfikacjami wprowadzonymi 28 października 2024 r. Rodzi to pytania, czy „tygodniowa” deregulacja Cud był w rzeczywistości przedsięwzięciem zaplanowanym i udoskonalonym przez kilka miesięcy.
Kto boi się deregulacji?
Chociaż sama „deregulacja” brzmi obiecująco i jest z pewnością korzystna w teorii, każda propozycja w tej inicjatywie ma swoje konsekwencje. Jedna szczególna propozycja – „Równe prawa na rynku pracy, tj. Zatrudnienie zagranicznych pracowników bez dyskryminacji obywateli polskich” – wywołało kontrowersje i obawy wśród niektórych użytkowników X.
W trakcie trwa projektu okaże się, czy te proponowane zmiany zyskają prawdziwą przyczepność, czy po prostu służy jako dobry PR-zwłaszcza w ramach dużych wyborów krajowych. Jedno jest pewne: pomimo twierdzeń o „apolitycznym”, wiele postaci stojących za „rozległym” jest niczym innym.