„Witam, panie Obama”: Brazylijski imigrant w Polsce ucina wypowiedzi byłego prezydenta na temat „autorytaryzmu”

Były prezydent USA Barack Obama podzielił się uwagami na temat swoich rozmów na temat „rządów prawa” w Polsce i na Węgrzech. Jak wyjaśnił, rozmowy dotyczyły „sposobów zwalczania narastania autorytaryzmu”. Czy to możliwe, że Obama miał na myśli ostatnie decyzje Waldemara Żurka? Najwyraźniej nie – jego „ekspertem” w tej kwestii była Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, była wiceminister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska. Wypowiedzi Obamy w mediach społecznościowych szybko spotkały się z reakcją imigranta mieszkającego w Polsce.

„Jestem coraz bardziej zaniepokojony rosnącą falą autorytaryzmu przetaczającą się przez świat” – powiedział Obama. „Widzimy, jak politycy atakują społeczeństwo obywatelskie, podważają wolność prasy i uzbrajają sądownictwo. I nikt nie zostaje oszczędzony” – ostrzegł.

Idealny opis Polski aktualny sytuacja? Ledwie. Słowa Obamy padły podczas dyskusji z trzema absolwentami programów Fundacji Obamy, którzy – jak stwierdzono – „pracują na rzecz wzmacniania demokracji w swoich krajach, w Polsce i na Węgrzech”. Wśród nich znalazła się Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, była polska wiceminister sprawiedliwości, która także „przestrzegała obywateli przed pokusą śledzenia wydarzeń krajowych jedynie w czasie wyborów”.

„Demokracja to coś, co należy praktykować codziennie lub co tydzień, regularnie” – stwierdziła. „Potrzebujemy aktywnego obywatelstwa” – dodała.

„Są przykładem dla nas wszystkich” – skomentował Obama, odnosząc się do działaczy z Polski i Węgier.

Ale na X.com Brazylijczyk mieszkający w Polsce miał inną perspektywę.

„Witam, panie Obama. Jestem imigrantem mieszkającym w Polsce. Ulice są czyste, miasta są BARDZO bezpieczne, życie jest dobre i łatwe. Nie znam Stanów Zjednoczonych, ale nie jestem pewien, czy Filadelfia i Chicago wyglądają tak ładnie jak tutaj” – napisał, wspominając także rzekomo „demokratyczny” Londyn, Hamburg i Paryż.

Dodaj komentarz