Wybory prezydenckie w Rumunii: powtarzane głosowanie

Od 7:00 czasu lokalnego (6:00 w Polsce) otworzyły się stacje wyborcze w całej Rumunii. Głosowanie rozpoczęło się w powtarzających się wyborach prezydenckich. W sumie jedenastu kandydatów walczy o najwyższe biuro w państwie. Frontrunner jest George Simion, reprezentujący prawicową aur partii politycznej.

W Rumunii ustanowiono ogółem 18 979 stacji wyborczych, przy czym dodatkowe 966 stacji ustanowionych za granicą. Głosowanie odbędzie się od 7:00 do 21:00 czasu lokalnego (6:00 – 20:00 w Polsce).

Wysoka frekwencja wyborcza

Obywatele rumuńscy mieszkający za granicą mogą głosować od piątku. W niedzielę zagraniczne stacje wyborcze pozostaną również otwarte do 21:00, około 400 000 rumuńczyków głosowało za granicą w piątek i sobotę – dwa razy w pierwszej rundzie wyborów prezydenckich w listopadzie poprzedniego roku.

Kandydaci i perspektywy wyborcze

Lista kandydatów obejmuje jedenaście osób. Według sondaży opinii kandydaci najprawdopodobniej awansują do drugiej rundy, to George Samion, lider prawicowego sojuszu ds. Jedności Rumuni (AUR); Crin Antonescu, liberał wspierany przez koalicję rządzącą; OICUșor Dan, niezależny burmistrz Bukaresztu; oraz Victor Ponta, były premier reprezentujący socjaldemokratów.

Biegają także Elena Lasconi, lider Center-Right Right Save Rumunia Union (USR); Cristian Terheș z Rumuńskiej Narodowej Partii Konserwatywnej; Marcela Sândru z humanistycznej partii społecznej liberalnej; Sebastian Popescu z Nowej Partii Rumunii; Silviu Predoiu z National Action League Partii; wraz z niezależnymi kandydatami John-ion Banu-Mustel i Petru Fueriu.

W efekcie cisza wyborcza

Wybory jest surowo zabronione w dniu wyborów. Publikacja wyników ankiety wyjściowej jest przewidywana wkrótce po zamknięciu stacji wyborczy o 21:00 czasu rumuńskiego.

Jeśli żaden kandydat nie zapewnił bezpośredniemu zwycięstwu w pierwszej rundzie, odpływ odbędzie się dwa tygodnie później, 18 maja.

Kontekst powtarzania głosu

Niedzielne wybory stanowią powtórzenie wcześniejszego procesu głosowania, po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w grudniu poprzedniego roku, który unieważnił pierwszą rundę wyborów prezydenckich, które odbyły się 24 listopada 2024 r. Ranulment opierał się na zarzutach skierowanych do jednego z kandydatów, Călin Georgescu, który wyłoniła się jako wiodący rynek. Został oskarżony o niewłaściwe postępowanie w kampanii, naruszenia uczciwej konkurencji wyborczej i rzekomo wsparcie „aktora zewnętrznego” (Rosja).

W wyniku decyzji sądu cały proces wyborczy musiał zostać powtórzony. Chociaż zarzuty ostatecznie nie zostały uzasadnione, Georgescu nie był zakazany ponownej biegu. Dziesięć dni przed powtarzającym się głosowaniem sąd odwrócił swoje poprzednie orzeczenie unieważniające początkowe wybory, ale nie miało to formalnych konsekwencji prawnych.