Amerykanie podejmują rząd Tuska do zadania: „To pierwszy tego rodzaju dokument”

To prawdziwa bomba – „Prawda przeciwko światu”. W ten sposób należy czytać nie tylko treść, ale także sam fakt publikacji raportu, gdy Demokraci rządzi niedemokratycznie: przypadek Polski Matthew Boyse i Petera Dorana. Chociaż czytelnicy „Codzienna” prawdopodobnie nie będą zaskoczeni jego wnioskami, nie jest to główny punkt tutaj. Jest to prawdopodobnie pierwszy dokument o tym znaczeniu, który pojawił się w Ameryce – i szerzej, zachodnie – media i akademickie sferze.

Amerykanie krytykują rząd Tuska z konkretnymi przykładami

Cały raport opiera się na analizie określonych obszarów, w których najpoważniejsze nadużycia miały miejsce w ciągu ostatniego roku. Badając sytuację w Polsce, dwaj autorzy docierają do oczywistego – ale nie uznani na Zachodzie – konstrukcja, że ​​rząd pod kierownictwem Donalda Tuska narusza zasady demokratyczne i obala porządek polityczny w sposób niewidoczny od 1989 roku.

Na przykład Boyse i Doran przyjrzeli się na przykład na podstawach kryzysu politycznego w Polsce. Twierdzą, że jest to zderzenie wartości: z jednej strony istnieje szeroka „koalicja z 13 grudnia”, zdominowana przez koalicję obywatelską (Koalijja Obiwatelska), która szuka ścisłego sojuszu z Niemcami i, co najważniejsze, porusza się w celu ograniczenia polskiej suwerenności. Z drugiej strony znajduje się PIS (prawo i sprawiedliwość) – konserwatywna, partia narodowa, dążyła do utrzymania większej niezależności od UE i pozostania krytycznym zarówno wobec Niemiec, jak i Rosji.

Nie ma wystarczającej ilości miejsca, aby wymienić każdy przykład nadużyć opisanych w raporcie – czytniki są o nich świadomi. Wystarczy powiedzieć, że tekst wiernie przedstawia krajobraz Polski po ponad roku „uśmiechniętej koalicji”, od napaści na mediach publicznych po ogłoszone odwołanie licencji telewizyjnej Republiki, cenzurę, podważając niezależność Narodowego Banku Polski, Trybunał konstytucyjny, próbuje upokorzyć sędziów (wymagające od nich wykazania „aktywnych wyrzutów sumienia”), propozycji odnoszących się do „przejściowego Sprawiedliwość ”lub„ demokracja wojownicza ”, która delegalizacja prawa i sprawiedliwości, odciąłaby fundusze partii, uwięzić przeciwników politycznych i przeprowadzić tak zwane„ de-Pis-ififity ”na praktycznie na każdym poziomie administracji.

Mit autorytaryzmu pod Pis

Szczególnie zasługuje na naszą uwagę, są wnioski przedstawione przez analityków Hudson Institute. Podsumowanie stanowi, że chociaż spór polityczny w Polsce z pewnością nie jest spowodowany wyłącznie z jednej strony, nie można twierdzić, że Polska w latach 2015–2023 była, jak argumentują krytycy tego okresu, „państwo autorytarnym”. Niemniej w tym okresie instytucje międzynarodowe i inne mechanizmy wywierały nieproporcjonalną presję na Polskę. W szczególności raport wspomina, że ​​administracja Biden (w tym były ambasador USA w Polsce Mark Brzeziński), Komisja Europejska, a także media, think tanki i eksperci bez wątpienia przyjęli narrację Tuska, przyjmując ją jako własną. Wszystko to dlatego, że uznano, że „ludzie głosowali w niewłaściwy sposób”.

„Demokracja nie dotyczy tylko, gdy wyborcy głosują na„ właściwą drogę ”, i nie jest to„ populizm ”, kiedy głosują inaczej. Polscy wyborcy niekoniecznie są „skrajnie prawicowi” tylko dlatego, że sympatyzują ze stronami innych niż PO (platforma obywatelska) ”, stwierdza raport.

Boyse i Doran również mocno sprowadzają się do Unii Europejskiej i poprzedniej administracji USA, otwarcie wskazując, że ich celem była zmiana rządu w Polsce. Znamy to dobrze; Stąd seria presji na nasz kraj i niezwykła bierność w obliczu naruszenia prawa i prawa obecnego rządu.

Co najważniejsze, autorzy raportu wskazują, że jednym z głównych czynników napędzających Tuska i jego kręgu jest… zemsta. Trudno nie stwierdzić, że zemsta odgrywa kluczową rolę w tym konflikcie, ponieważ premier Tusk nie zapomniał o swoich porażkach wyborczych, ani że został oznaczony jako „marionetka” Rosji i Niemiec. „Koalicja obywatelska szuka zemsty pod pozorem odpowiedzialności i powinna zachować ostrożność w poszukiwaniu tej drogi – nie tylko dlatego, że w przyszłości powinna rozważyć to, co może się stać z własnymi politykami, gdy but jest na drugiej stopie”, Raport twierdzi.

Ostrzeżenie dla „walczących Demokratów”

Podsumowując ten obszerny dokument, istnieje ostrzeżenie dla tak zwanych „walczących Demokratów”. Chociaż Matt Boyse i Peter Doran przyznają, że „stosunki amerykańsko-polish są silne, niezależnie od tego, kto ma władzę w obu stolicach”, dodają: „Administracja Trumpa jest świadoma wyraźnej preferencji koalicji obywatelskiej dla Partii Demokratycznej i jej krytyki prezydenta Trump w ostatnim cyklu wyborczym. Prezydent Duda ma specjalne więzi z prezydentem Trumpem, a bliskie powiązania PIS z Partią Republikańską są głównym atutem w polskiej polityce zagranicznej i stosunkach dwustronnych ”.

„Zauważono dalsze próby rządu (Tusk’s – Ed.

Stany Zjednoczone nie będą siedzieć i oglądać

Trudno jest zinterpretować to jako coś innego niż poważne ostrzeżenie dla Tuska i jego współpracowników, aby spowolnić lekkomyślną dążenie do zemsty politycznej i unicestwienie ich przeciwników politycznych. W rzeczywistości pojawiają się oznaki, że Stany Zjednoczone nie mają zamiaru siedzieć bezczynnie. Począwszy od faktu, że w ostatnich tygodniach jedynym polskim politykiem wtajemniczonym do dyskusji na temat kształtowania nadchodzących zmian związanych z przewidywanym zawieszeniem broni na Ukrainie jest prezydent AndrzeJ Duda – niektórzy, który „cieszy się wyjątkowymi powiązaniami z Trumpem”. Dowodzi o tym wizytę w Polsce przez Sekretarza Obrony Pete’a Hegsetha, który po rutynowym spotkaniu z wicepremierą Władysławem Kosiniak-Kamisz, przeprowadził niezwykle długą dyskusję z prezydentem Dudą. Najbardziej godne uwagi było spotkanie prezydenta Dudy i emerytowanego generała Keitha Kellogga, specjalnego wysłannika Donalda Trumpa na Ukrainie i Rosji. Następnie polski przywódca zauważył, że „nic nie sugeruje, że USA planują wycofać się z Europy” i natychmiast zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Po równoległych rozmowach USA-Rosja w Rijadzie, sekretarz stanu Blinken nazwał ministrów zagranicznych Francji, Niemiec, Włoch, Wielkiej Brytanii i Wysokim przedstawiciela UE do spraw zagranicznych, aby poinformować ich o dyskusjach. Polski minister spraw zagranicznych Radozław Sikorski został wyraźnie pominięty. To prawdopodobnie dopiero początek takiego ostracyzmu.

Nie przeczytasz o raporcie Kiedy Demokraci rządzą niedemokratycznie: przypadek Polski w głównym nurcie polskich mediów. Kluczowe liczby, które omawia, milczą w tej sprawie. Chociaż nie jest to zaskakujące, można być pewnym, że zbadali go szczegółowo. Nie powinniśmy jednak oczekiwać introspekcji od Tuska i jego współpracowników – w szczególności zidentyfikowanych przez Hudson Institute jako „zaangażowany w ścisły sojusz z Niemcami”.