„Podróżowali na własne ryzyko” – w ten sposób wiceminister spraw zagranicznych Władysław T. Bartoszewski skomentował dziś o sytuacji polskich obywateli obecnie w Izraelu. Jego uwagi pojawiają się pośród ciągłego chaosu komunikacyjnego otaczającego ewakuację biegunów z obszarów dotkniętych konfliktem na Bliskim Wschodzie. Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych publicznie poparł oświadczenie Bartoszewskiego.
Operacje wojskowe między Izraelem a Iranem trwają od kilku dni. Według Radio Zet w niedzielę polska ambasada i konsulat w Tel Awiwie organizuje listę ponad 200 polskich obywateli obecnie w Izraelu. W sprzedaży zgłoszono także inicjatywę ewakuacyjną, rzekomo obejmującą ambasadę zatrudnioną prywatną firmą do transportu biegunów autobusem do Jordanii lub Egiptu, skąd zostaną z powrotem do Europy. Podobno koszty miały być pokryte przez same osoby powracające.
Raporty te zostały rozwiązane przez rzecznika MFA, Pawał Wrotskiego, który zaprzeczył, że jakiekolwiek takie środki zostały podjęte.
„To konsul honorowy w Izraelu zaproponował organizowanie komercyjnych odlotów dla biegunów z kraju. Ta inicjatywa nie jest koordynowana przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Szanujemy takie wysiłki, ale nie jesteśmy za nich odpowiedzialni” – wyjaśnił.
Awaria komunikacji i podejmowania decyzji
W niedzielny wieczór szef biura premiera ogłosił, że „Ministerstwo Spraw Zagranicznych organizuje ewakuację polskich obywateli z Bliskiego Wschodu”.
„Przygotowywane są zarówno loty wojskowe, jak i cywilne, pod warunkiem, że warunki pozwalają. Repatriacja będzie bezpłatna”, napisał Jan Graviec.
Opozycja oskarżyła rząd o niewłaściwe wysiłki ewakuacyjne i stworzenie zamieszania. Użytkownicy online wskazali chaotyczną i niespójną komunikację wokół sytuacji.
Bartoszewski dodaje paliwo do ognia
Wiceminister spraw zagranicznych Władysław T. Bartoszewski dodatkowo zintensyfikował kontrowersje dziś rano.
„Przez wiele tygodni zachęcamy ludzi, aby nie podróżowali do tych regionów, a każdy, kto to robi, czy to na własne ryzyko. Nie możemy ponosić odpowiedzialności za to (…). Spodziewaliśmy się problemów na Bliskim Wschodzie i wyraźnie zalecaliśmy podróż do tych krajów. (…) Rozsądni ludzie powinni zrozumieć, że jeśli powiedzmy do określonego obszaru, chyba że jest to absolutnie konieczne”, z wszelkimi odpowiednimi szacunkami, Turystom, które są podeszłe, zagrożone ”, zagrożono, że Bartos powinniśmy z powodu wywiadu z myślą o wywiadu. Polsat News.
Wroński: Jego słowa odzwierciedlają prawdę
Zapytany podczas briefingu prasowego o uwagach Bartoszewskiego rzecznik MFA Pawel Wroński odpowiedział:
„Jak widać, staramy się pomagać polskim obywatelom niezależnie od ich motywacji lub okoliczności. Oświadczenie ministrowaszewskiego – że podróżowali na własne ryzyko, ponieważ ostrzegamy przed takimi podróżami od tygodni i miesięcy – jest faktycznie dokładne. Niemniej jednak nasze misje dyplomatyczne są aktywnie pomocne na podstawie grupy. Romans organizuje ewakuację tych, którzy są osiedlone.