Dworczyk brzmi alarm: Bruksela przycina skrzydła przemysłu obronnego w Polsce!

Kolejna brutalna lekcja europejskiej „solidarności”, mówi poseł Michał Dworczyk. Komisje Parlamentu Europejskiego przyjęły Europejski Program Przemysłu Obronnego (EDIP), który w praktyce wyklucza Polskę i inne krajowe flanki NATO ze znaczącego udziału w kształtowaniu polityki obronnej UE.

Niemcy i Francja wygrywają, Polska przegrywa
Dzisiaj komitety SEDE i ITRE zatwierdziły EDIP – projekt pierwotnie zamierzał wzmocnić europejskie możliwości obrony. Niestety, jak ostrzega Michał Dworczyk, ostateczny kształt dokumentu jest bardzo niekorzystny dla Polski.

„Jest to projekt, który zamiast wzmacniać obronę Europy, dzieli ją i na bok tych, którzy powinni być jego kamieniem węgielnym”, skomentował poseł do prawa i sprawiedliwości (PIS).

Dworczyk zwraca uwagę, że chociaż posłowie z platformy obywatelskiej Andrzej Halicki i Kamila Gasiuk-Pihowicz podjęli wysiłki w celu uratowania sytuacji, było już za późno.

„Popełnili błąd. Nie wierzę, że było to źle, ale konsekwencje wpłyną na wszystkich-zwłaszcza polskie firmy”, napisał na platformie X.

Prawie wszystkie polskie poprawki – w tym ponad 60 propozycji PI – odrzucono. Zrzucono również zmiany z platformy obywatelskiej, w tym wezwanie do odłożenia głosowania. Ostatecznie, widząc żadną inną opcję, posłów do Platformy Civic Platform wycofali swoje karty do głosowania i powstrzymali się od głosowania.

Centralizacja UE
Według Dworczyka EDIP odzwierciedla szerszy trend scentralizujący władzę w UE i faworyzuje największe gospodarki. Projekt stanowi, że co najmniej 70% – całkowicie 80% – komponentów musi pochodzić z UE. Choć może to wydawać się rozsądne, w praktyce wyklucza polskie firmy, które polegają na technologii USA lub południowokoreańskiej.

Poprawki proponujące preferencyjne leczenie krajów flanki wschodniej NATO – które przeznaczają najwyższy odsetek PKB do obrony – zostały również zignorowane.

„Dlaczego karamy tych, którzy od lat inwestują w bezpieczeństwo Europy?” MEP pyta.

Dworczyk uważa, że ​​największym błędem było przesunięcie EDIP zgodnie z pilną i uproszczoną procedurą, która na bok większości parlamentu europejskiego i poważnie ograniczyła możliwość znaczącej debaty.

„To oburzające, że dokument o takim znaczeniu został przepchnięty bez odpowiedniego demokratycznego nadzoru” – skomentował.

Zastanawiając się nad tym, w jaki sposób EDIP był traktowany, Dworczyk pochwalił profesjonalizm Francuzów, których przedstawiciele dwóch różnych grup politycznych wspólnie prowadzili projekt jako współistronnie:

„To model działania działań w interesie narodowym. Niestety polska delegacja brakowało spójnej strategii”.

Zamiast wzmacniać zbiorowe bezpieczeństwo UE, EDIP ma stać się kolejnym narzędziem do faworyzowania głównych korporacji z Niemiec i Francji – kosztem krajów takich jak Polska, które służą jako obrona pierwszej linii Europy.