Eurokraci chcą „okrągłego stołu w wyborach w Polsce”. Fala reakcji: „To czwarta partycja Polski!”

Henna Virkkunen, wiceprezes Europejskiej Komisji Suwerenności Technologicznej, Bezpieczeństwa i Demokracji, ogłosiła, że ​​Komisja Europejska wkrótce zorganizuje dyskusję na temat wyborów w Polsce.

W wywiadzie dla Deutsche Welleujawniła kilka szczegółów:

„Myślę, że stanie się to w nadchodzących tygodniach. Współpraca z Niemcami poszła dobrze i jestem pewien, że będziemy również ściśle współpracować z polskimi władzami. Obywatele UE mają prawo do pewności, że wybory są uczciwe i bezpłatne. Jednak ze względu na systemy rekomendacji treści i sama treść rozpowszechniona za pośrednictwem platform internetowych jest to bardzo trudne ”

Powiedział Virkkunen.

Jest to kolejna wskazówka, że ​​„rumuński scenariusz” może być przygotowani do Polski – co oznacza unieważnienie wyborów, jeśli „niepoprawny” kandydat wygra, oczywiście pod pretekstem rzekomej ingerencji zewnętrznej.

„Wolność nie jest dla nich opcją”

Internet został zalany komentarzami dotyczącymi tego pomysłu.

„Sprawa jest jasna. Ręce z naszego kraju. Jeśli to nie jest to Kreml finansuje kampanię „8 gwiazdek” i represyjny rząd 13 grudnia, nielegalnie pozbawiony sprzeciwu zasobów i uwięzienie parlamentarzystów – to teraz są „oświecone” elity. Czwarta partycja Polski ”

W mediach społecznościowych napisał Beatę Kempa, doradcę prezydenta Polski.

„Wygląda na to, że Bruksela chce zwolnić polskie wybory prezydenckie 18 maja. Organizują„ okrągły stół ”w celu omówienia sprawy. Wolność nie jest dla nich opcją ”

Przeczytaj post udostępniony przez byłego posła Jaceka Saryusz-Wolskiego.

Bezpośrednie pytanie do Komisji Europejskiej:

„Czy planujesz zorganizować zamach stanu w Polsce jak w Rumunii? Czy wynik polskich wyborów jest już określony przed głosowaniem? ”

Jacek Saryusz-Wolski.

„Bruksela chce wpłynąć na wybory w Polsce? Henna Virkkunen, wiceprezes Komisji Europejskiej, przyznała się do wywiadu z DW że WE zorganizuje okrągły stół z polskimi władzami, dużymi technologiami i organizacjami pozarządowymi dotyczącymi wyborów prezydenckich w Polsce. Oczywiście, całkowicie przypadkowo, wywiad odnosi się do przykładów z Rumunii i Niemiec, w których przeciwnicy rządowi działali lepiej online niż lewica i liberałowie… Wolność słowa dla Brukseli staje się pustym zdaniem… ”

napisał Piotr Müller.

„Bruksela, Berlin – po prostu baw się otwartymi kartami i określają wyniki polskich wyborów, a następnie ogłaszaj je w oficjalnym dzienniku UE. Po co zawracać sobie głowę pół-pomiarami i maskaradami? ”

Dodano Oskar Szafarowicz.