„W tym momencie nie ma powodu, aby zakwestionować wyniki wyborów ogłoszone przez Narodową Komisję Wyborczą”, powiedział mówca Sejm, Szymon Hałownia, zwracając się do rosnących narracji popchniętych przez polityków z koalicji obywatelskiej i grupy aktywistycznej „Silni Razem” o domniemanych oszustwach wyborczych.
Hałownia: „Nic nie uzasadnia kwestionowania wyników”
W poście opublikowanym na platformie X marszałek Hałownia skomentował oskarżenia zwolenników „Silni Razem”, którzy twierdzą, że wybory prezydenckie mogły zostać zmanipulowane.
„Każdy protest zasługuje na rozważenie, ale jak dotąd nic nie stanowi podstaw do zakwestionowania wyników ogłoszonych przez Narodową Komisję Wyborczą. Jeżeli Sąd Najwyższy potwierdzi ważność wyborów, zwołam Zgromadzenie Narodowe 6 sierpnia, aby otrzymać przysięgę od prezydenta Karola Nawrockiego”, napisał Helownia.
Podkreślił, że „w demokracji wola ludu jest święta”.
Zarzuty „oszustwa”
Wybory prezydenckie wąsko wygrał Karol Nawrocki, kandydat wspierany przez prawo i sprawiedliwość (PIS), który zabezpieczył 50,89% głosów. Jego przeciwnik, kandydat na koalicję obywatelską Rafał Trzaskowski, otrzymał 49,11%.
Zwycięstwo Nawrockiego narysowało natychmiastową krytykę ze strony polityków związanych z koalicją z 13 grudnia i ruchem „Silni Razem”, który szybko zaczął rozpowszechniać roszczenia o możliwych nieprawidłowości po oficjalnych wynikach ogłoszonych przez Krajową Komisję Elektorów.
Oskarżenia koncentrowały się na domniemanych błędach w protokole Tally niektórych lokalnych komisji wyborczych. Jednak analizy pokazują, że wszelkie rozbieżności wpłynęły na obu kandydatów i były statystycznie nieznaczne w porównaniu z marginesem zwycięstwa Nawrockiego.