Ta rodzinna firma z Ujazd, miasteczko mniej niż 2000 mieszkańców w Voivodeship, rozpoczęła się 30 lat temu od 5 pracowników i produkcji domowej. Dziś ma 35 pracowników, ma w tym roku otworzyć nowoczesny obiekt, a jego innowacyjne opatrunki hydrożelowe znajdują się nawet w zestawach pierwszej pomocy amerykańskich żołnierzy.
Opatrunki z Ujazd pomagają w leczeniu ran od 30 lat – bunty, przewlekłe rany, a także zwykłe siniaki, otarcia i obrzęki. Są one stosowane w operacjach ratunkowych medycznych przez strażaków, żołnierzy i policjantów, a także lekarzy na oddziałach chirurgicznych i klinikach chirurgii plastycznej. Od wielu lat są częścią osobistego sprzętu żołnierzy amerykańskiego korpusu morskiego. Produkty Kikgel są również zawarte w poszczególnych zestawach pierwszej pomocy (IFAK) polskich żołnierzy armii i ratowników medycznych. Za sukcesem tej firmy, która jest doskonałym przykładem łączenia biznesu i nauki, stoi jedna rodzina – Mirozław Kik i jego trzech synów.
Początki rodzinnych opatrunków Kik
Historia opatrunków noszących nazwisko rodzinne Kik sięga 1986 roku i jest powiązana z patentem z Uniwersytetu Technologii Łódzi. Jak wspomina Mirosław Kik, który w tym czasie prowadził firmę specjalizującą się w tworzyw sztucznych, kiedy zmarły profesor Janusz Rosiak i jego zespół z działu chemii opracowali metodę promieniowania do tworzenia hydrożeli, zaczął wytwarzać formy do opatrunków. Początkowo, gdy patent był wdrażany, ilości były niewielkie, ale z czasem liczba wzrosła w miarę rozpoczęcia badań klinicznych hydrożeli.
„Po pierwsze, zbudowałem maszynę do tych form, ale później, kiedy zrozumiałem technologię produkcji ubierania się, okazało się, że mogę je wyprodukować” – mówi. Dodaje, że później studenci profesora Rosiaka przyjdą do jego placówki w Ujazd na szkolenie praktyczne. Badania nad opatrunek trwały kilka lat i poza Polską, były również opatentowane w USA, Niemczech i Wielkiej Brytanii. Firma zbudowała swoją pozycję poprzez cierpliwość i wiarę w innowacyjny produkt medyczny. „Hydrożel był początkowo przeznaczony jako opatrunek na oparzeniu, ale podczas badań klinicznych okazało się pomóc w gojeniu wszystkich trudnych do zaciekłej ran i wrzodów”-wyjaśnia Mirosław, który w latach 90. kupił patent na Uniwersytecie Technologii Łódźku. Sukces hydrożeli Ujazd leży w ich technologii – sos zawiera 91% wody, która oprócz jej kojącej i chłodzenia, przede wszystkim nawilżając ranę, pomagając w oczyszczeniu PUS i bakterii, zasadniczo „ssąc” je do opatrunku.
Przełom w międzynarodowej dystrybucji
Przełom w międzynarodowej dystrybucji nastąpił na Fime Medical Trade Fair w Miami. Tam hydrożele Ujazd zwróciły uwagę firmy dostarczającej wojsko USA. Współpraca trwała już dekadę, a hydrożele Burntec są trwałą częścią poszczególnych zestawów pierwszej pomocy amerykańskich marines.