Kibice Ruchu Chorzów wściekli, gdy minister wycofał fundusze na stadion

Kibice Ruchu Chorzów, znani ze swojej żarliwej lojalności wobec jednego z najbardziej znanych klubów piłkarskich w Polsce, są oburzeni niedawnymi wypowiedziami ministra sportu i turystyki Sławomira Nitrasa, który wycofał krytyczną obietnicę finansowania nowego stadionu klubu. Miasto Chorzów, które w zeszłym roku zwyciężyło w ogólnopolskim konkursie, zapewniając sobie spodziewane 100 mln zł wsparcia rządowego, obecnie znajduje się na marginesie i nie wiadomo, kiedy – i czy – środki trafią.

Nadzieje związane z nowym stadionem Ruchu Chorzów zniknęły, gdy minister pozyskał kluczowe fundusze

Ruch Chorzów, 14-krotny mistrz Polski i ikona śląskiej piłki nożnej, stara się zastąpić starzejący się stadion z lat 40. XX wieku nowoczesnym obiektem na 22 000 miejsc, kosztującym około 300 milionów złotych. W 2022 roku miasto uzyskało zgodę na realizację projektu w ramach „Programu inwestycyjnego dla sportu o znaczeniu krajowym” Ministerstwa Sportu i Turystyki. Jednak w obliczu zapowiedzi ministra Nitrasa długo oczekiwany stadion wydaje się bardziej odległy od rzeczywistości.

Burmistrz Chorzowa i kibice żądają działań w związku z wycofywaniem się rządu z finansowania stadionu

Prezydent Chorzowa Szymon Michałek, który objął urząd w lipcu, aktywnie prowadzi rozmowy z ministerstwem w celu umocnienia wsparcia dla projektu. Jednak spotkanie zaplanowane na ten tydzień zostało nagle odwołane bez ustalenia nowego terminu. „W duszpasterstwie jest ciągłość” – przekonywał Michałek, odnosząc się do wcześniejszych zobowiązań programu. „Zastawa poprzedniej władzy została potwierdzona konkursem, w którym zwyciężył Chorzów”.

Rozczarowanie miasta wywołało burzę w mediach społecznościowych. Strony poświęcone kibicom Ruchu zalewają wyrazy wsparcia dla klubu i frustracji wobec ministra.

Dla kibiców klubu sytuacja jest czymś więcej niż tylko politycznym konfliktem; ma się wrażenie, że złamano obietnicę złożoną jednej z najbardziej znanych polskich instytucji piłkarskich. Kibice uważnie się temu przyglądają, jednocząc się z władzami swoich miast i żądając, aby rząd ponownie rozważył swoje stanowisko, tak aby 100 milionów złotych dotarło do projektu i aby przyszły dom Ruchu Chorzów stał się rzeczywistością.