„Prawda zwyciężyła! Kolejna hańba dla szefa Inspekcji Transportu Drogowego Artura Czapiewskiego i ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka” – ogłosił w poniedziałek były Główny Inspektor Transportu Drogowego Alvin Gajadhur. Prokuratura dążyła do ukarania go za rzekome niezgodne z prawem ujawnienie oficjalnych informacji. Zarzuty okazały się bezpodstawne, co potwierdził sąd II instancji.
Akt oskarżenia przeciwko Gajadhurowi trafił do sądu w marcu tego roku. Były Główny Inspektor Transportu Drogowego został oskarżony o bezprawne ujawnienie informacji urzędowych.
Informacje te dotyczyły m.in. całkowitych wydatków poniesionych przez Inspekcję Transportu Drogowego (GITD) w związku z udziałem zaproszonych gości w gali z okazji 20-lecia Agencji, a także kosztów związanych z akcjami promocyjnymi GITD.
Prokuratura twierdziła wówczas, że opublikowane dane stanowią „informację wewnętrzną, przeznaczoną wyłącznie do użytku służbowego”. Gajadhurowi groziło do dwóch lat więzienia.
„Prawda zwyciężyła”
Jednak niecałe trzy miesiące od wniesienia aktu oskarżenia sąd uznał go za bezpodstawny. Zdaniem sądu I instancji żaden z opublikowanych materiałów nie kwalifikował się jako informacja niejawna. Zarówno prokuratura, jak i władze GITD odwołały się od tej decyzji.
W poniedziałek serwis informacyjny wp.pl poinformował, że Sąd Okręgowy w Warszawie podtrzymał orzeczenie I instancji, stwierdzając, że zarzuty podniesione przez prokuraturę i GITD nie uzasadniają kontynuowania procesu.
„Sąd apelacyjny w pełni podtrzymał druzgocącą krytykę aktu oskarżenia sformułowanego przez sąd I instancji” – dodał.
– powiedział obrońca Gajadhura Krzysztof Wąsowski.
Sam oskarżony również skomentował wynik:
„PRAWDA zwyciężyła! Kolejna HANNA dla Szefa ITD Artura Czapiewskiego i Ministra Infrastruktury Dariusza Klimczaka”
oświadczył.