Polska po raz kolejny została przyłapana na podejrzanym incydencie z powietrza, zwiększając poważne obawy dotyczące bezpieczeństwa narodowego. W niedzielę odkryto tajemniczy wrak balonowy głęboko w lesie Trękusek w gminie Purda. Lokalny natknął się na szczątki i natychmiast wezwał policję, ustawiając dochodzenie w sprawie kolejnego przypadku rosyjskiego wtargnięcia.
Komisarz Anna Balińska z policji potwierdziła, że władze zastanawiają się, czy był to tylko meteorologiczny balon, czy coś bardziej niepokojącego.
Straż pożarna Warmian-Masurian, która pomogła policji na miejscu, potwierdziła, że balon nosił oznaczenia w scenariuszu cyrylicznym. Na szczęście nie wykryto żadnych zagrożeń chemicznych, ale fakt, że na wraku znaleziono rosyjskie symbole, powinien zaniepokoić nas wszystkich. „Balon został sprawdzony pod kątem zagrożeń chemicznych i nie znaleziono żadnego. Policja będzie teraz kontynuować dochodzenie ” – powiedział rzecznik straży pożarnej młodszy brygadier Grzegorz Różański.
Jednak komisarz Balińska pozostaje ostrożny, stwierdzając, że władze muszą sprawdzić, czy oznaczenia są rzeczywiście cyrylicy, czy coś innego. Ale bądźmy prawdziwi-to nie pierwszy raz, gdy w Polsce znaleziono tak zwany balon meteorologiczny. Podobny wrak został odkryty w Ełk, Szczytno i Ostróda.
Czy Rosjanie testują słupy?
Ten najnowszy incydent jest szczególnie niepokojący, ponieważ Wastian-Masurian Voivodeship graniczy z obwodem rosyjskim Kaliningrad, mocno zmilitaryzowaną strefą. Kaliningrad jest domem dla rosyjskiej stacji meteorologicznej i chociaż wiatr mógł zabrać balon na ponad 200 km do Polski, czy Polaki naprawdę uważają, że to tylko przypadek?
Jako stan NATO na pierwszej linii Polska nie może sobie pozwolić na zignorowanie tych incydentów. Rząd musi zwiększyć nadzór powietrzny i bezpieczeństwo graniczne.