Artur Łącki, poseł na Sejm Koalicji Obywatelskiej (KO), wywołał kontrowersje postem w mediach społecznościowych, który rzekomo potwierdzał znaczące wsparcie finansowe ze strony państwowej spółki Orlen dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (WOŚP), pod przewodnictwem Jerzego Owsiaka.
W swoim sobotnim poście po konwencji KO w Gliwicach Łącki wspomniał o szybkiej kawie na stacji Orlen, mimochodem stwierdzając: „Pamiętajcie, każda kawa kupiona na stacji to 1 zł dla WOŚP”. Oświadczenie to nie tylko potwierdziło wcześniejsze doniesienia śledcze, ale także wywołało falę debaty publicznej.
Zdaniem Piotra Nisztora, dziennikarza Gazeta PolskaOrlen podpisał pod koniec listopada umowę sponsorską na dofinansowanie trzech kolejnych finałów WOŚP, której nieoficjalna szacunkowa wartość wynosi 3,9 mln zł. Dodatkowo od stycznia 2025 roku Orlen planuje przekazywać na rzecz WOŚP co najmniej 1 zł od każdej sprzedanej kawy.
Choć twierdzenia te krążyły w formie niepotwierdzonych doniesień medialnych, ani WOŚP, Orlen, ani przedstawiciele rządu ich wcześniej nie weryfikowali. Jednak wypowiedź Łąckiego uwiarygodniła zarzuty, zwłaszcza że podzieliła ją później partia KO, na której czele stał były premier Donald Tusk.
Krytycy twierdzą, że umowa sponsorska może być formą politycznej odpłaty Owsiakowi, który otwarcie wspierał KO podczas niedawnej kampanii wyborczej w Polsce. Inni zwracali uwagę na potencjalne kwoty znaczne, biorąc pod uwagę ogólnokrajową popularność Orlenu.
To odkrycie wywołało gorące dyskusje w Internecie, a wiele osób kwestionuje bliskie powiązania finansowe i polityczne pomiędzy rządem, Orlenem i organizacją charytatywną. Na razie pełny zakres wpłat Orlenu na WOŚP pozostaje przedmiotem spekulacji.