Sędziowie unieważniają wyrok skazujący 14-letniego gwałciciela – wybucha oburzenie: „To nie jest sprawiedliwość, to skandal”

„Żaden z sędziów składu orzekającego nie zgłosił zdania odrębnego. Ze względu na tajność narad nie wiadomo, czy wyrok był jednomyślny” – powiedziała rzeczniczka Sądu Apelacyjnego w Poznaniu Niezależna.pl zapytany o uchylenie wyroku skazującego dla gwałciciela, o którym pisaliśmy dzisiaj wcześniej. Sprawa wywołała oburzenie – także wśród sędziów i polityków. „To, co robi teraz ta kasta sędziowska, jest najgorsze (…), jakie kiedykolwiek widziałem” – napisał Marcin Warchoł (PiS).

Żadnego zdania odrębnego

Kilka dni temu, Niezależna.pl poinformował, że wyrok dożywocia wydany przez sędziego Daniela Jurkiewicza Serhiiowi T. za zamordowanie żony i dwóch córek został uchylony. Sąd Apelacyjny w Poznaniu podjął taką decyzję, ponieważ Jurkiewicz uważany jest przez władze za „sędziego nieprawego”.

Dzisiaj ujawniliśmy, że unieważniono także inny wyrok wydany przez sędziego Jurkiewicza – tym razem dotyczący pedofila, który zgwałcił dziecko. Wyrok trzech lat więzienia wydany w pierwszej instancji został uchylony i proces będzie musiał rozpocząć się od nowa. Sprawca to recydywista, który odsiadywał już wyrok za przestępstwa na tle seksualnym, ale dla składu apelacyjnego kluczową kwestią było powołanie sędziego Jurkiewicza po 2017 r. – to rozumowanie wydaje się absurdalne, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jeden z trzech sędziów składu apelacyjnego został powołany także po 2017 r.

O powód takiej decyzji zapytaliśmy rzecznika Sądu Apelacyjnego w Poznaniu.

„Wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu w sprawie III K 119/24 został uchylony przez Sąd Apelacyjny w Poznaniu i sprawa przekazana do ponownego rozpoznania (22 października 2025 r., sygn. II A Ka 263/24), ponieważ skład orzekający w sprawie – dzięki udziałowi sędziego Daniela Jurkiewicza – nie spełnił kryteriów niezawisłości i bezstronności przynależnej do „sądu ustawowego” w w sensie konstytucyjnym i umownym (zob. także wyrok Sądu Najwyższego z 18 lipca 2024 r., I KK 86/24) Żaden z sędziów składu orzekającego nie zgłosił zdania odrębnego. Ze względu na tajność obrad nie wiadomo, czy wyrok był jednomyślny” – powiedziała nam sędzia Elżbieta Fijałkowska.

Unieważnienie wywołało ogromne oburzenie

Sprawa, którą dzisiaj opisujemy, była szeroko komentowana przez prawników, stowarzyszenia i polityków, z których wielu udostępniło nasze materiały na temat tej szokującej decyzji. „To się dzieje za pieniądze podatników! Kasta sędziowska zupełnie to straciła” – napisało stowarzyszenie Sędziowie RP („Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej”).

„To, co robi teraz ta kasta sędziowska, jest najgorsze (…), jakie kiedykolwiek widziałem. I nie będę przebierać w słowach, bo w takiej sprawie trudno zachować spokój. Unieważnili wyrok dla gwałciciela dzieci – recydywisty!!!” – napisał poseł Marcin Warchoł z wyraźnym wzruszeniem.

Stowarzyszenie Reklama Vocem wydał także ważne oświadczenie:

„Fakt, że jeden z sędziów decydujących się na uchylenie wyroku I instancji został sam powołany przy udziale ukształtowanej po 2017 roku Krajowej Rady Sądownictwa (KRS), pokazuje, że tu nie chodzi o prawo. Nie chodzi tu też o jakieś zasady czy orzeczenia sądów europejskich. To po prostu samozwańczy areopag sądowy, który decyduje, jak chce, że jeden sędzia jest skażony, a drugi czysty jak lilia. Faktyczne doświadczenie lub zapis Nie ma znaczenia „dyskwalifikacja” sędziego ani to, czy tryb jego powołania był zgodny z konstytucją, nie ma znaczenia opinia stron postępowania” – napisało stowarzyszenie, cytując fragment naszego wcześniejszego artykułu.

„Obywatelu, Polaku, rodaku — trzeba się przyzwyczaić, że w naszym społeczeństwie istnieje kasta najwyższa, która może robić, co chce. Chyba, że ​​ktoś w końcu odważy się powiedzieć «dość»” – podsumowano w oświadczeniu.

Dodaj komentarz