Sekretarz generalny NATO Mark Rutte zdecydowanie zaprzeczył doniesieniu o planowanym wycofaniu żołnierzy amerykańskich z Europy. Jego oświadczenie pojawia się w odpowiedzi na rosnące obawy dotyczące potencjalnych działań administracji prezydenta Donalda Trumpa.
„Stany Zjednoczone wielokrotnie potwierdzają swoje zaangażowanie w NATO i art. 5 traktatu Północnoatlantyckiego. Jestem absolutnie przekonany, że sojusz będzie nadal funkcjonował razem z USA”, powiedział Rutte reporterom.
Sekretarz generalny dodał, że zobowiązanie to wiąże się z oczekiwaniem, że członkowie europejskiej NATO i Kanada zwiększą wydatki na obronę. Obecnym celem sojuszu jest przydzielenie co najmniej 2% PKB na obronę, ale prezydent Trump opowiadał się za podniesieniem tego progu do 5%. Rutte wspomniał o celu „znacznie wyższym niż 3%”. Problem ten zostanie omówiony na nadchodzącym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych NATO w Brukseli.
Wątpliwości co do zaangażowania Waszyngtonu w bezpieczeństwo europejskie zostały podsycane przez przeszłe oświadczenia Trumpa dotyczące odmowy obrony krajów NATO, które nie inwestują odpowiednio w ich obronę, a także jego zagrożenia związane z potencjalną inwazją na Grenlandię.
Raporty medialne zasugerowały również możliwe plany przeniesienia żołnierzy amerykańskich i sprzętu z Europy do regionu Indo-Pacyfiku, a także potencjalnego przeniesienia stanowiska najwyższego dowódcy sojusznika Europie (SACEUR) europejskiemu oficerowi.
Zwracając się do tych raportów, Rutte stwierdził:
„To tylko hipotezy. Nie widziałem nic konkretnego – to tylko plotki. Nie otrzymaliśmy żadnych jasnych propozycji w tej sprawie. Nie ma planów wycofania się ani niczego. Wiemy, że USA pozostają w pełni zaangażowane w NATO”.