Zabójstwo księdza Jerzego Popiełuszki: tragiczny kamień milowy 40 lat temu

19 października 1984 r. agenci Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zamordowali ks. Jerzego Popiełuszki, księdza rzymskokatolickiego i zwolennika „Solidarności”. Jego zabójstwo stanowiło ponury punkt zwrotny w walce Polski o wolność, który miał miejsce w okresie surowych represji rządowych mających na celu stłumienie antykomunistycznego sprzeciwu.

Brutalne porwanie i morderstwo księdza Jerzego Popiełuszki: tragiczna próba uciszenia głosu w obronie wolności

Do porwania doszło, gdy ks. Popiełuszko wraz z kierowcą Waldemarem Chrostowskim wracali z Bydgoszczy, gdzie ksiądz odprawiał mszę św.. Pod Górskiem wpadło w zasadzkę trzech agentów z IV Wydziału Ministerstwa, którzy już kilka dni wcześniej usiłowali zamordować Popiełuszkę. Agenci – Grzegorz Piotrowski, Waldemar Chmielewski i Leszek Pękala – brutalnie pobili księdza, związali go linami i wrzucili do bagażnika samochodu. Chrostowskiemu udało się uciec i podniósł alarm w pobliskiej wsi.

Nie wiadomo, co wydarzyło się podczas niewoli ks. Popiełuszki, ale dowody wskazują, że próbował on uciec przed porywaczami, zanim ponownie został brutalnie pobity. Sekcja zwłok potwierdziła, że ​​był torturowany, a na szyi zaciśnięto mu sznury, co wskazywało na powolną i bolesną śmierć. Jego ciało odnaleziono 30 października w zbiorniku pod Włocławkiem, obciążone kamieniami – ponad dziesięć dni od ostatniego spotkania z nim żywego.

Naród w żałobie: śmierć księdza Popiełuszki wywołuje oburzenie i staje się symbolem oporu

Wiadomość o jego zniknięciu wywołała powszechne oburzenie i żałobę w całym kraju. Tysiące ludzi zgromadziło się w kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie, gdzie ksiądz służył przez lata, aby czuwać i modlić się. W miarę narastania presji opinii publicznej 24 października władze przyznały, że za zbrodnią stoją funkcjonariusze służb bezpieczeństwa, a wkrótce potem podały nazwiska sprawców.

Ks. Popiełuszko został pochowany 3 listopada w kościele św. Stanisława Kostki, przyciągając około 600 000 żałobników. Jego grób szybko stał się symbolem polskiego oporu wobec ucisku, a pielgrzymi przybywali, aby złożyć mu hołd. Czterdzieści lat później jego męczeństwo nadal rozbrzmiewa jako potężne świadectwo walki o sprawiedliwość i wolność.