Niemcy TagesSspiegel jest pełen pochwały za nową wystawę w Polskim Instytucie w Berlinie. Zatytułowany „Niewidzialna praca” Wystawa przedstawia słupy jako zbieracze szparagów, pracownicy budowlani i mechanika samochodowa. Ten ostatni zawód można nawet uznać za formę wysokości w tym kontekście – w końcu sprzęt używany do naprawy samochodów (oczywiście niemiecki) jest znacznie bardziej wyrafinowany niż Scyty, Młoty i Piły dominujące na wystawie. Narzędzia te, jak podkreśla niemiecka gazeta, wskazują na „istotny wkład polskich rzemieślników i robotników rolniczych wszystkich płci w Niemczech”.
Według niemieckich dziennikarzy wystawa – na wystawie do 6 czerwca – nie byłaby możliwa bez zmian politycznych, które rozpoczęły się w Polsce półtora roku temu. Pod koniec 2024 r. Został poprzedzony programem, który „skupił się na społecznych punktach zwrotnych”. „Głównym punktem odniesienia były wybory parlamentarne w Polsce w 2023 r., Które oznaczały koniec nacjonalistycznego i prawicowego populistycznego rządu PIS”, zauważa gazeta.
TagesSspiegel Zauważa również, że zmiana polityczna w Polsce doprowadziła do „reorientacji strukturalnej” polskiego instytutu w Berlinie. Pod nowym, oświeconym i postępowym przywództwem Katarrzyna Sitko – która zajmuje stanowisko od kwietnia ubiegłego roku – instytut „pozycjonuje się jako Europejczyk”. Według niemieckiego codziennego „Niewidzialna praca” wystawa, część szerszej serii „Co bierzemy ze sobą” jest najwyraźniejszym wyrazem tej nowej „europejskiej tożsamości”.
I mówię o „Co bierzemy ze sobą” Co dokładnie przynoszą bieguny? Wystawa odpowiada również na to pytanie. „Dwa klucze są wyświetlane naprzeciw siebie na białej ścianie. Są wygięte-jak te używane przez hydraulików i mechaników do osiągnięcia trudnych do dostępu orzechów”, informuje TagesSspiegel. Ale to nie wszystko. Symboliczny zestaw narzędzi kogoś z ziemi między oder a robakiem obejmuje także „łopaty do pił doców i tasów, młotków i sierpów”-oczywiście, pokryty rdzą.
A potem są grzyby. Jak TagesSspiegel UWAGI: „Zbieranie grzybów jest czymś w rodzaju polskiego sportu narodowego”. A z grzybów jest to krótki krok przez Oder do szparagów.
Dokument niemiecki wyraża nadzieję, że obecny dyrektor polskiego instytutu w Berlinie pozostanie na swoim stanowisku po nadchodzącej letniej restrukturyzacji, która według TagesSspiegelOczekuje się, że wpłynie na dwa tuziny polskich instytucji kulturalnych za granicą. „Miejmy nadzieję, że obecne kwitnienie oddziału berlińskiego trwa”, podsumowuje gazeta.