Propozycja ustanowienia Parku Narodowego Dolnego Doliny Oderów kieruje się do polskiego parlamentu, projektu od dawna zalecanego przez niemieckich polityków. Paradoksalnie, w pobliżu tego planowanego obszaru chronionego, znajduje się rafineria Schwedt, jeden z największych zanieczyszczeń w Europie, który zgodnie z ostatnimi decyzjami władz niemieckich stanie się jeszcze bardziej szkodliwy. Według „Gazeta Polska” Polska udaje działanie, jednocześnie lekceważone przez swoich niemieckich sojuszników politycznych, którzy zarządzają problematycznym przetwarzaniem oleju przetwarzania zakładu głównie ze źródeł wschodnich.
Niemiecka rafineria, PCK GmbH w Schwedt, gdzie rosyjski Rosneft posiada 54% akcji, wyjątkowo spala odpady paliwowe w regionie, co czyni ją wyjątkowo wysokim emiterem. Niemniej jednak Agencja Ochrony Środowiska Brandenburga upoważniła rafinerię do zwiększenia emisji dwutlenku siarki do 1000 mg/nm³ do końca 2027 r.. Bliska polska gmina Widuchowa zareagowała najpierw, wyrażając alarm, biorąc pod uwagę dominujące wiatry wschodnie, podkreślając tę przestarzałą refinerię, pozbawioną odpowiedniej refinerii, pozbawioną poważnych zagrożeń zdrowotnych i środowiskowych. Wszystkie obawy podniesione przez polskie władze lokalne zostały odrzucone, priorytetując interesy gospodarcze Niemiec.
Odpowiedź polskich instytucji państwowych była naznaczona biernością i bezsilnością, według Jaceka Liziniewicza. Ogólna dyrekcja ds. Ochrony środowiska stwierdziła, że „nie ma jurysdykcji do monitorowania emisji z istniejących instalacji”, podczas gdy Ministerstwo Klimatu i Środowiska, pomimo twierdzeń o ciągłym dialogu, przyznał, że jego komunikacja do Niemiec 7 marca pozostała bez odpowiedzi. Polskie władze pozornie odkryły szkodliwą decyzję poprzez relacje z mediów.
Ta sytuacja ujawnia interesy łączące Rosję i Niemcy. Pomimo oficjalnych zaprzeczenia rosyjskiego importu ropy naftowej do Schwedt, podejrzenia utrzymują się w zakresie omijania sankcji. „Rząd wie, że rosyjska ropa przepływa przez rurociąg Druzhba do Schwedt. Widziałeś jakieś działania?” przesłuchał Daniela Obajtek w kwietniu. Jednocześnie Schwedt doświadczył protestów domagających się powrotu do tańszej rosyjskiej ropy, jednocześnie podwajając import ropy z Kazachstanu, wysyłany do Niemiec przez terytorium rosyjskie.
Na tym tle Polska ironicznie ustanawia park narodowy, na namówkę Niemiec, na obszarze, który cierpi zanieczyszczenie z powodu emisji rafinerii niemieckiej i kwaśnego deszczu. Czy utworzenie tej chronionej strefy jest jedynie strategią stłumienia wzrostu gospodarczego regionu polskiego, w tym nawigacji na rzece Oder? Dlaczego polski rząd jest bezsilny wobec manewrów Berlina?
Aby uzyskać pełną analizę, przeczytaj najnowszy numer cotygodniowego „Gazeta Polska”.