Roman Giertych oficjalnie ogłosił swoje członkostwo w platformie obywatelskiej (platforma Obiewatelska, PO) i zgodnie z plotkami parlamentarnymi przygotowuje się do zastąpienia Adama Bodnar na stanowisku ministra sprawiedliwości. Jego głównym zadaniem nowego członka gabinetu Donalda Tuska podobno byłoby rozstrzygnięcie wyników z liczbami opozycyjnymi. To potencjalne spotkanie przyznaje również Giertycha narzędzia potrzebne do jednoznacznego zneutralizowania skandalu Polnord, w którym był on centralną postacią, w której śledztwo zostało niedawno przerwane w niejasnych okolicznościach.
„Jego dostęp do materiałów dotyczących własnej sprawy byłby niezwykle niebezpieczny” – powiedział Gazeta Polska Codninnie Stanisław Żaryn.
Przez całą karierę polityczną Giertych był zaangażowany w wiele skandali. W czasach Demokratycznego Sojuszu Left Sojusz (SLD) prokuratorzy zbadali siphoning funduszy z Wielkopolskiego Banku Rolniczego, gdzie zasiadał w radzie nadzorczej. Pojawiły się również zarzuty dotyczące rzekomej próby przekupstwa Giertycha z udziałem profesora na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznań. Jego związek z miliarderem Janem Kulczykiem dodatkowo zwiększył kontrowersje; Kulczyk oskarżył Giertycha, ówczesnego lidera Ligi Polskich Rodzin (LPR), o żądanie kompromisów przeciwko prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskim w zamian za immunitet.
Co najważniejsze, Giertych zyskał na znaczeniu w sprawie Polnord, w obliczu zarzutów związanych z wyrządzeniem szkody dla firmy, sprzeniewiecia 92 milionów PLN i prania pieniędzy. W 2020 r., Podczas centralnego biura antykorupcyjnego (CBA) na jego dom, Giertych zemdlał i był hospitalizowany. Niedługo potem opuścił Polskę, komplikując wysiłki śledcze. Po uzyskaniu odporności parlamentarnej wrócił do kraju.
Nawet pod nadzorem Adama Bodnara nad Służbą Prokuratury władze nie zapomniały Giertycha, który był wielokrotnie przywoływany, ale albo nie pojawił się lub odmówił udziału w działaniach proceduralnych, kwestionując jego status podejrzanego. Ostatecznie w styczniu 2025 r. Prokuratura zakończyła dochodzenie przeciwko niemu.
„Było wystarczające podstawy do zarzutów przeciwko Giertych i innym” – powiedział zastępca prokuratora generalnego zawieszonego przez Bodnar. „Ta sprawa z pewnością nie powinna zostać tak nagle zakończona. Polskie prawo nie przewiduje takich procedur. Gdyby wiązało się z przeciętnym obywatelem, musiałby oświadczyć wyjaśnienia i odpowiedzieć na zarzuty, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że dotyczy to sprzeniewierzenia dziesiątek milionów z publicznie notowanej firmy”.
Warto zauważyć, że prokuratura odrzuciła wnioski dziennikarzy o dostęp do szczegółów decyzji o przerwie dochodzenia, powołując się na tajemnicę dochodzeniową.
Nowa misja od Tusk?
Teraz Giertych jest gotowy wejść do gabinetu Donalda Tuska, potencjalnie przejmując Adama Bodnar jako minister sprawiedliwości. Giertych potwierdził dołączenie do PO w filmie w mediach społecznościowych, stwierdzając: „Byłem niezależny, a dziś złożyłem aplikację do dołączenia do platformy obywatelskiej. Mam nadzieję, że nie tylko konserwatywny dotyk, ale także dynamizm w rozwoju tej partii”.
Zgodnie z parlamentami sugerują, że przetasowanie Ministerstwa Sprawiedliwości może nastąpić już w przyszłym tygodniu, a głównym priorytetem dla nowego ministra są szybkie środki odpowiedzialności wobec polityków PIS.
Jeśli zostanie wyznaczony, Giertych zyskałby bezpośredni wpływ na służbę prokuratury, zwiększając poważne obawy z powodu jego wcześniejszych uwikłania prawnego.
Obawy ekspertów
Były wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchol skomentował: „Skandal Polnorda zmieciony pod dywan przez Adama Bodnar doskonale ilustruje priorytety tej cynicznej administracji: dowody kapłanów i opozycji, a jednocześnie chroniąc swoje skorupcyjne postacie. Kiedy Bodnar stał się prokuratorem generałem, sprawa była gwałtownie upuszczana. sprawa została zamknięta. „
Prof. Genowefa Grabowska, autorytet w sprawie prawa, dodał: „mianowanie pana Giertycha na ministra sprawiedliwości zasygnalizowałby uderzający brak personelu w PO. Minister sprawiedliwości musi być przejrzysty, a jego przeszłość nie powinna wywoływać tak skrajnej kontrowersji. Gdyby to się nastąpiło, wyraźnie wskazywałoby, że premier premier ma obywatele. kryzys. ”